Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef IBRIS o sondażu dla "Głosu": Kandydaci uzyskali taki sam wynik. Zdecyduje frekwencja

Paulina Jęczmionka
Marcin Duma, prezes Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych (IBRIS).
Marcin Duma, prezes Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych (IBRIS). Archiwum M. Duma
Z Marcinem Dumą, prezesem zarządu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych (IBRIS), rozmawia Paulina Jęczmionka.

ZOBACZ: Druga tura wyborów 2014 w Poznaniu: Jacek Jaśkowiak o włos przed Ryszardem Grobelnym [SONDAŻ]

Telefoniczna metoda przeprowadzania sondaży bywa krytykowana. Jednym z argumentów jest np. to, że coraz mniej osób posiada telefony stacjonarne. Czy można zatem uznać tę metodę za wiarygodną?
Marcin Duma
: W 2010 r. sondażownie miały spore problemy z przewidzeniem wyborczych wyników. Powołano komisję na czele z profesorem Uniwersytetu Warszawskiego, która przeprowadziła analizę sondaży przedwyborczych. Okazało się, że te telefoniczne były trafniejsze niż bezpośrednie - twarzą w twarz. Zarzut dotyczący telefonów stacjonarnych i sugerowanie, że korzystają z nich głównie osoby starsze jest chybiony, bo badania są oparte zarówno na telefonach stacjonarnych, jak i komórkowych. Do tego, próba osób jest dobierana pod względem ściśle określonych cech - tak jak w sondażu bezpośrednim. Odzwierciedla ona strukturę społeczną. Dobieramy określoną liczbę osób o określonym wieku, płci, wykształceniu.

Wyniki przed I turą w Poznaniu zaskakiwały. W sondażu z 29 października R. Grobelny miał 43 proc. poparcia, a po dwóch tygodniach - w takim samym badaniu - 10 proc. mniej. Co się stało?
Marcin Duma
: W tegorocznej kampanii obserwowaliśmy takie zmiany w wielu miastach, np. Poznaniu, Wrocławiu, Gorzowie Wlkp. W tym ostatnim kontrkandydat urzędującego prezydenta zaczynał kampanię z sondażowym poparciem na poziomie 20 proc. Potem, z tygodnia na tydzień zyskiwał po 10 pkt. proc. I wygrał w I turze. Zmiany w sondażach są zatem wynikiem m.in. kampanii wszystkich kandydatów. Znaczący wpływ ma także frekwencja. W przypadku Poznania to ona zaważyła właśnie na niższym wyniku prezydenta w porównaniu do sondaży. Osoby, które deklarowały poparcie dla niego, nie poszły głosować.

Przed drugą turą sondażowe wyniki obu kandydatów różnią się tylko dwoma pkt. proc.
Marcin Duma
: Dla socjologa to taki sam wynik. Błąd oszacowania wynosi w tym badaniu 4 punkty procentowe. To więc remis ze wskazaniem na Jacka Jaśkowiaka.

Zdecyduje frekwencja?
Marcin Duma
: Tak. Wynik sondażu wskazuje, że walka do końca będzie bardzo wyrównana. O wygranej zdecyduje między innymi to, który kandydat utrzyma pełną mobilizację swojego elektoratu. Między innymi, bo przy tak wyrównanej walce duże znaczenie ma także to, jak zachowa się elektorat kandydatów, którzy startowali w pierwszej turze. Wpływ na ostateczne wyniki mogą mieć również wydarzenia krajowe.

WYBORY SAMORZĄDOWE 2014 - CZYTAJ WIĘCEJ W NASZYM SERWISIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski