Towarzystwo Lexus: Była prezes Ewa W. naprawi wyrządzoną szkodę. Jednej z firm ma oddać 11,4 tys. zł

Towarzystwo Lexus latami pozywało do sądu małe i duże firmy z całej Polski. Pozwy dostawały biura podróży, firmy kurierskie, księgarnie wysyłkowe, duże firmy transportowe. Towarzystwo zarzucało im klauzule niedozwolone, czyli na przykład różne błędy w regulaminach działalności tychże firm. Przedstawiało się jako stowarzyszenie prokonsumenckie. Twierdziło również, że występuje w interesie zwykłego, anonimowego „Kowalskiego”. Tymczasem pozwane firmy, zwłaszcza te mniejsze, skarżyły się, że Lexus szuka sposobu na zarobek i poprzez pozwy sądowe wykańcza je finansowo.

Więcej na ten temat: Towarzystwo Lexus - szczegóły działalności kontrowersyjnego stowarzyszenia

Lexus wygrywał wiele spraw, a pieniądze miały iść do kieszeni kilku poznańskich prawników, którzy zakładali stowarzyszenie i reprezentowali je w sądach. Prezesem Lexusa przez dłuższy czas była Ewa W., mama jednego z radców prawnych będących inicjatorem powstania Lexusa. Tenże prawnik, jak opowiadają jego znajomi, w krótkim czasie dorobił się olbrzymich pieniędzy.

Gdy po pewnym czasie Lexus zaczął przegrywać wytoczone sprawy, stał się dłużnikiem firm, z którymi przegrał procesy. Ale nie zwracał im pieniędzy, bo twierdził, że jest stowarzyszeniem działającym dla dobra publicznych i... nie posiada żadnego majątku.
W końcu, po zawiadomieniu z poznańskiego urzędu miasta, działalności Lexusa przyjrzała się poznańska prokuratura. Oskarżyła wspomnianą Ewę W., mamę prawnika, o ukrywanie majątku stowarzyszenia, co było związane z działaniem na szkodę wierzycieli. Kobieta odpowiada również za nieprowadzenie ksiąg rachunkowych oraz złamanie kodeksu karnego skarbowego.

W poniedziałek Ewa W. nie pojawiła się w sądzie, ale wcześniej poinformowała, że przyznaje się do winy i dobrowolnie poddaje się karze. Jej wniosek został zaakceptowany przez prokuraturę. Wyrok zostanie ogłoszony we wtorek.

Sprawy nie chciał komentować obecny w poniedziałek w sądzie adw. Tomasz Kaszuba. Odmówił komentarza odnośnie etycznej działalności Lexusa. Obrońca Ewy W. przekonywał, że nie jest rzecznikiem prasowym swojej klientki, a nasze wcześniejsze artykuły nie były pochlebne dla Towarzystwa Lexus. Prawnik twierdził też, że nie wie, jakiej karze ma się poddać jego klientka. Odsyłał nas po informację do prokuratury.

Ewa W. ma zostać skazana na karę grzywny oraz zostanie zobowiązana do naprawienia szkody wobec firm i instytucji, które zgłosiły się w trwającej sprawie karnej. Wśród pokrzywdzonych są m.in. poznańska firma Trust, przedstawiciel Toyoty, ale także warszawski Sąd Okręgowy. W przypadku Trustu, Lexus podważył między innymi regulamin jednego z konkursów organizowanych przez tego dewelopera. Po przegraniu sprawy, towarzystwo unikało opłacenia kosztów procesu oraz prawników reprezentujących Trust. Podobnie było w innych sprawach.

Ewa W., jako była prezes Lexusa, ma naprawić szkodę wobec kilku podmiotów na kwotę sięgającą ponad 40 tys. zł. Samemu Trustowi jest winna 11,4 tys. złotych. Wiadomo jednak, że to nie wszyscy pokrzywdzeni. Jeszcze w poniedziałek swoje roszczenia chciała zgłosić jedna z poznańskich szkół wyższych, ale sąd uznał, że jest za późno na zgłoszenie żądania naprawienia szkody wyrządzonej przez Lexusa.

POLECAMY:

Test gwary poznańskiej