Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień Baby: Między zaprawami a trawy koszeniem

Kamilla Placko-Wozińska
Kamilla Placko-Wozińska
Obraz niecodzienny pewnie to był. Baba zza krzaka wyskoczyła, kij w ręce dzierżąc. Na trawniku dziad z kosiarką stał i oczy wybałuszał w zdumieniu...

Sytuacja napięta w domu bardzo była. Od mundialu. I od ogórków, co latoś obrodziły. Baba zaprawiać zaczęła, a dziad mecze oglądał. Tyle że do zaprawiania to i on potrzebny trochę był. Co by słoiki dokręcać, żeby zimę przetrwały.

– Babo, tak celować musisz, żeby na przerwę w meczu dokręcanie wypadło – pouczał. Wprawy baba nawet w tym celowaniu nabyła, ale raz później zaczęła.

– No to babo, na koniec meczu się namierzaj – dziad poradził. Jak poradził, tak zrobiła. Przez chwilę tylko zadowolona z faktu tego była, bo na wołania dziad odkrzyknął, że dogrywka właśnie się zaczyna…

Mundial się skończył, a ogórki nie. Zaprawia więc baba nadal, pracę ową z pracą codzienną godząc. Problem nowy pojawił się jednak. Dziad, choć przeegzaminował już cudze dzieci i wakacje ma, za koszenie trawy zabrać się jakoś nie mógł. I żadne prośby nie pomagały.

– Dzisiaj pokoszę – dnia pewnego pochmurnego w końcu oświadczył, a babie kamień z serca spadł razem z deszczem, co kropić właśnie zaczął.

Padało już całkiem nieźle, gdy babę refleksja naszła, że jak dziad zaczął, to mimo aury ambitnie skończyć zamierza. A zaraz potem myśl straszna przyszła, że kosiarka i woda..., że porazić dziada przecież może! Przez nią to będzie, że tak marudziła… Na wołania tylko silnik kosiarki babie odpowiadał. No to biegiem się rzuciła, co by dziada ratować, a oczami wyobraźni bez ducha leżącego go widziała. Kij na szczęście na drodze jej się znalazł, bo przypomniała sobie ze szkoły chyba, że takiego porażonego to dotykać nie można, że trzeba go od prądu drewnem oderwać…

– Zwariowałaś, babo? – dziad w końcu przemówił, łypiąc raz na nią, raz na kij.

- Ja…, ja ratować cię chciałam – baba wydukała. – Odejdź od kosiarki, bo nieszczęście będzie! Jak się woda dostanie, to prąd zabić może.…

– Prąd? – dziad się odezwał spokojnie, jakby niebezpieczeństwa nie uświadamiał sobie całkiem. A potem spojrzenie dziwne rzucił, głową pokiwał i westchnął: - Ta kosiarka to przecież na benzynę jest...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski