MKTG SR - pasek na kartach artykułów

TYDZIEŃ BABY: Pieski świat czyli straty

Kamilla Placko-Wozińska
Kamilla Placko-Wozińska
Kolizję miałam i to z samochodem pustym! - przyjaciółka baby obwieściła. - Wjechałaś w niego? - Nie, on we mnie… I prawda to się okazała. Koleżanka baby na zakupach była, a jak z marketu wyszła oczom jej widok zdumiewający się ukazał - jej wóz jakby sczepiony z innym był, a obok kobieta blada bardzo stała komórkę w ręku dzierżąc.

- To nie mój samochód, sama ofiarą o mały włos bym nie padła - pytania ewentualne uprzedziła. I opowiedziała jak to nagle tuż za plecami jej huk się rozległ. - Gdyby tu pani auto nie stało, tamto we mnie by wjechało jak nic! Przejechałby mnie samochód bez kierowcy…

No to koleżanka czekała aż kierowca przyjdzie. A jak przyszedł to też kobietą się okazał.

- Trzydzieści lat jeżdżę! - zdenerwowana sprawczyni rzekła. - Jak mogłam tak na luzie zostawić i bez hamulca?! No tak, przez telefon gadałam, gdy parkowałam…

Gdy przy pomocy przechodniów samochody udało się rozdzielić, koleżanka oświadczenia żadnego nie wzięła, bo ślady nieduże jej się wydały, a pani owej żal jej się zrobiło.

- No i straty mam teraz, bo naprawiać jednak trzeba - westchnęła. Na pocieszenie baba o stratach swoich opowiedziała, co to je przez dziada ma. Od lat piętnastu chyba na zakup garnituru nowego namówić go nie mogła. Że ten stary całkiem dobry jeszcze jest, że dziad rzadko odzienie taki nosi - tak się tłumaczył. No to baba z racji tego, że dziada wystąpienia ważne czekają na pomysł wpadła, że ona mu garnitur z okazji ślubu rocznicy kupi. Od kolegi dowiedziała się, że najtaniej to jej wyjdzie, jak outlet pewien odwiedzą, gdzie markowe garnitury są.

Przy wejściu już baba zaznaczyła, że musi tanio być, bo to ona płacić ma. Elegancki ekspedient cztery garnitury wybrał od razu, a babę w fotelu usadził. Myślała już, że jak na ,,Pretty woman" będzie, tyle że odwrotnie - ona sobie posiedzi, dziad poparaduje, a baba głową pokręci bądź pokiwa. Ale szybko się skończyło, dziad garnitur jeden wybrał, przymierzył i ocenił, że ten być ma. Baba w międzyczasie metki przejrzała. Najdroższy wybrał rzecz jasna. I choć ona pozostałymi zachwycała się bardzo, ubrać nawet nie chciał…

Strat też babie pies przyczynił. Mieszaniec jeden wilczycy długowłosej z prawie owczarkiem niemieckim, więc duży. Jak go baba w domu na wsi zamknęła, bo straszył kuca, co w gości przyszedł, to on dziurę w drzwiach wygryzł. Przyjaciółka baby jedna, to w obce psy inwestowała za to. Suka jej w okresie takim była, co to wszystkie psy ze wsi okolicznych ściągała. Oblegały więc bezskutecznie dom, w którym ową uwięziono. A koleżance baby bardzo żal ich było, więc dokarmiała je na pocieszenie. Mąż zaś z przerażeniem łypał jak karmy ubywa…

Na szczęście nastał dzień, w którym psy zainteresowanie partnerką ewentualną straciły i się rozeszły. Jeden został tylko.

- Patrz jaki ładny, beżowy taki z uszkiem sklapniętym, biedny, bezdomny. Może go weźmiemy? - przyjaciółka namawiała, ale mąż za nic zgodzić się nie chciał. Ogłoszenie w internecie więc ze zdjęciem dali, żeby w ręce dobre poszedł. I zjawiła się para sympatyczna, nawet adres zostawić chciała, żeby warunki sprawdzić można było. Ale nie wzięli.

Dnia następnego sąsiadka przyjaciółkę odwiedziła. Kawy wypić nie chciała nawet.
- Nie, nie, ja zapytać tylko chciałam - w progu cel wizyty wyjaśniała - bo tak tu się kręcił ostatnio… Czy pieska mojego nie widzieliście? Beżowy taki, ze sklapniętym….

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski