Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień Baby: Wiara w ludzi

Kamilla Placko-Wozińska
Kamilla Placko-Wozińska
Myśl taką babie jedna przyjaciółka przekazała, gdy owa narzekała, że co by się nie działo, to u baby i tak lepiej niż w polityce jest. A w tygodniu co się zaraz skończy, baba tę myśl to rozwinąć by mogła. Że w polityce coraz gorzej, a u baby coraz lepiej się dzieje.

Nagrodę baba dostała. Dziad nawet, co zajęty bardzo zwykle jest, na wręczenie się udał. I przyjaciółki baby też. I przyjaciele (jeden to nawet z działu sportowego). Grono nagrodzonych liczne było, a dziad wiercił się obok niecierpliwie, bo do badań swoich ważnych wrócić jak najszybciej chciał.

– Teraz to już na pewno babę zawołają – przyjaciółka uspokoić go próbowała.

– Przed nami nagroda wagi ciężkiej – prowadzący rzekł, a dziad radośnie zarżał. – Nagroda dla seniora…

– Idź babo, idź – dziad w coraz lepszy humor wpadał. Długo jednak jeszcze babie czekać przyszło. Słuchała więc, jak o innych wyróżnionych miło mówią i w głowę zachodziła, co też o niej kolega wyznaczony powie.

– Przesadziłeś trochę – już przy pierwszym zdaniu baba laudację przerwała, co dziad za niegrzeczne uznał potem. A co miała zrobić, jak lat pracy jej dołożył, co równoznaczne z dołożeniem lat prawdziwych było?

– Nie, od pierwszych tekstów policzyłem – upierał się. Na co baba, że to niemożliwe przecież… A potem, jak tak w głowie liczyć zaczęła, wyszło jej, że jeśli kolega się pomylił, to niewiele… Baby stronę to syn koleżanki trzymał jedynie, gdy historię ową opowiadała.

– Ciocia rację ma – wtrącił się. – Musiała później zaczynać, bo jak mogłaby pisać, jak komputerów nie było jeszcze?

Ale co tam, oprócz tego wypominania lat, to wszystko się babie dobrze układało. Wiarę w ludzi odzyskała. Jechała sobie rowerem obrzeżami Puszczy Zielonki, gdy samochód na plażę we Wronczynie zajechał. Z daleka widziała, jak wysiadł z niego pan z kilkuletnim synkiem. Tata w ręku worek na śmieci dzierżył i obydwaj plastikowe butelki, puszki i papiery zbierać zaczęli. Tak pięknie ojciec dziecko uczył!

Parę kilometrów później, kolejny obrazek za serce babę ujął – starszy pan z workiem identycznym w lesie! Tym razem już nie wytrzymała, pochwalić postanowiła.

– Postawy gratuluję – odezwała się, a skromny człowiek za krzak jej uciekł. – Piękny widok – dodała, z drugiej strony go zachodząc.

Aż pokraśniał, więc się baba ucieszyła, że przyjemność mu zrobiła taką.

– A pani co? Leśniczy? – po chwili dłuższej spytał.

– Nie, rowerzystka zwykła – baba wyjaśniła. – Ale nieobojętna…

Na słowa te mężczyzna jakoś tak dziwnie w stronę baby łypnął i dodał:

– To co panią obchodzi, co ja w lesie wyrzucam?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski