Zobacz komentowany artykuł: Jacek Jaśkowiak: Po wypadku nie zrezygnuję z jazdy na rowerze
Odszczekuję więc, bo już zakładałem, że kontuzja będzie sposobem na wycofanie się z pochopnej decyzji o rowerowych podróżach. Nikt by tego prezydentowi Poznania za złe nie miał, w końcu tylko nieliczni potrafią przepedałować pół miasta i się nie spocić...
Są plusy z tego jeżdżenia. Teraz wie prezydent o czym mówi, że nasze upadki są i jego upadkami. Dzięki cudownemu, choć bolesnemu, zrządzeniu losu, prezydencki wypadek zbiegł się z powołaniem oficera rowerowego, który o los cyklistów martwić się będzie. Mam nadzieję jednak, że zanim staną się rowerzyści piątą władzą, ktoś pomartwi się też losem kierowców aut i pasażerów MPK. Prezydent nie musi w tym celu wjeżdżać autem w tramwaj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?