18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W cieniu Amber Gold klienci Finroyal walczą o oszczędności

Karolina Koziolek, Mateusz Pilarczyk
Andrzej i Aldona Korczyk na lokacie w Finroyal mieli zarobić ponad siedem tysięcy złotych
Andrzej i Aldona Korczyk na lokacie w Finroyal mieli zarobić ponad siedem tysięcy złotych Fot. Waldemar Wylegalski
W cieniu afery Amber Gold klienci innego parabanku podejrzewanego o piramidę finansową również próbują odzyskać swoje pieniądze. Opisujemy kolejne dwa przypadki poznaniaków, którzy czuja się oszukani przez Finroyal.

Andrzej Korczyk z Poznania pod koniec lipca ubiegłego roku Finroyal powierzył oszczędności całego życia. Dokładnie sześćdziesiąt dwa tysiące dwieście złotych i całe pięć groszy. Pochodziły one ze sprzedaży akcji pracowniczych Zakładu Gazowniczego w Poznaniu oraz lat żmudnego odkładania pieniędzy z wypłaty.

- Poszedłem przed upływem roku do oddziału przy Starym Rynku, jeszcze przed szumem związanym z Amber Gold. Już wtedy Finroyal było zamknięte na cztery spusty. Ciemno i nikogo w środku - opowiada Andrzej Korczyk.
Lokata na 12 miesięcy miała dać w ciągu roku ponad 11 procent zysku. - Powinienem dostać ponad siedem tysięcy samych odsetek. Przecież to jest dla mnie dużo pieniędzy! - żali się Andrzej Korczyk.

Klienci Amber Gold i Finroyal ciągle czekają na sprawiedliwość

Nic nie pomogły wysyłane do Finroyal pisma o wypłatę kapitału ani telefony pod trzy numery infolinii, których nikt nie odbierał. Nic nie dała też wizyta w warszawskiej siedzibie firmy. Było to w czasie kiedy zdesperowani klienci parabanku z całej Polski odeszli z kwitkiem spod biura. Potem część z nich próbowała odzyskać część pieniędzy wynosząc z biura sprzęt Finroyal.

- Jeszcze rok temu wydawało mi się, że to solidna firma. Skusiłem się, bo przechodziłem obok ich siedziby i w oknie wystawowym była reklama z dużymi odsetkami. Wydawało mi się, że to duża firma. Przyznali im przecież laur miesiąca - mówi o przystąpieniu do Finroyal Andrzej Korczyk.

Podobną historię opowiada pan Witold (imię zmienione na jego prośbę). Ma 80 lat. Parabankowi Finroyal powierzył 146 tys. zł i 700 dolarów. Nie trudno się domyślić, to oszczędności życia. - Zarabiałem dobrze w biurze projektów. Całe życie oszczędzałem - zaczyna pan Witold. - Żonie nic do moich pieniędzy. Nigdy jej nie pytałem, gdzie ulokować oszczędności. Nie ma pojęcia, że tyle udało mi się odłożyć.

Pan Witold ma córkę, która pracuje w banku, jej też nie pytał o radę, gdzie najlepiej ulokować oszczędności. Mimo wszystko ciągle ma nadzieję, że pieniądze odzyska. - Pod koniec lipca zdecydowałem, że napiszę list do Anglii, o siedziby Finroyal. Oni muszą coś zrobić, zareagować - mówi i bardzo dziwi się słysząc informację, że żadnej siedziby w Anglii prawdopodobnie nie ma (jak podało jeszcze w maju TVN).

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

80-latek też dokładnie nie wie ile ma oszczędności. - Część pieniędzy przeniosłem z Finroyal do Amber Gold. Ile? Nie wiem, może 50, czy 60 tys. Jakoś tak - mówi. Teraz planuje złożyć do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Andrzeja K. właściciela Finroyal.

Sprawą Finroyal, podobnie jak Amber Gold, zajmuje się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - Powierzono nam do prowadzenia śledztwo dotyczące Finroyal. Weszliśmy do pomieszczeń tej firmy i zabezpieczyliśmy 200 segregatorów z dokumentacją oraz dane teleinformatyczne. Teraz będziemy sprawdzać czy firma ta nie działała na szkodę swoich klientów - informuje Maciej Karczyński, rzecznik ABW. Agencja sprawdzi też informacje o ewentualnych planach przejęcia Finroyal przez Amber Gold, o czym informowało TVP Info.

Teraz wszystkie materiały trzeba będzie przeanalizować. Dlatego też trudno na tym etapie powiedzieć kiedy osoby, które powierzyły pieniądze Finroyal będą mogły się spodziewać konkretnych informacji.

Na pierwsze wnioski przyjdzie także poczekać w prokuraturze. Sprawą Finroyal na początku sierpnia przejęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Jak informuje rzecznik Dariusz Ślepokura, do tej pory do organów ścigania wpłynęło około 300 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa. Zabezpieczona została też dokumenty osób, które lokowały swoje oszczędności w Finroyal. - Niebawem zacznie się przesłuchiwanie wszystkich świadków, którzy złożyli zawiadomienie do prokuratury - informuje Ślepokura i dodaje, że postępowanie może potrwać jeszcze wiele miesięcy. - Niezależnie od działań prokuratury, osoby, które czują się poszkodowane i chcą odzyskać swoje pieniądze, powinny domagać się tego w sądzie, na drodze cywilnej - dodaje rzecznik Prokuratury Okręgowej.

Andrzej Korczyk na własną rękę zaczął już walkę w sądzie o odzyskanie pieniędzy. Liczy jednak, że zbierze się grupa poszkodowanych osób - tak bowiem łatwiej będzie walczyć z firmą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski