W kaliskim Ośrodku Radioterapii wykonano pierwsze zabiegi

-Pół roku temu zdiagnozowano u mnie raka piersi, na szczęście we wczesnym stadium. Przeszłam już chemioterapię. Teraz jestem poddawana radioterapii, na którą jeździłam do Poznania. Przede mną jeszcze 5 tygodni zabiegów. Dzisiaj po raz pierwszy napromieniana jestem w kaliskim Ośrodku Radioterapii. Nie muszę już znosić uciążliwych podróży. Z tego powodu odczuwam ogromną ulgę. Nie znajduję wprost słów uznania - przyznała Małgorzata Dutkiewicz.

Pani Małgorzata znalazła się w gronie czworga pacjentów zakwalifikowanych do pierwszych zabiegów napromieniania, które dzisiaj rozpoczęto w Ośrodku Radioterapii w Kaliszu. Pacjenci z Kalisza i całej południowej Wielkopolski czekali na ten moment ponad rok. Mimo że ośrodek został otwarty w listopadzie 2014 roku jako filia Wielkopolskiego Centrum Onkologii, zabiegi nie mogły być wykonywane, gdyż wyposażony był tylko w jeden akcelerator - urządzenie do napromieniania przekazane przez Poznań. Natomiast do sprawnego działania placówki konieczne są dwa takie urządzenia, tak aby w razie awarii jednego z nich, mogło być wykorzystywane drugie. Drugi akcelerator miało zakupić Ministerstwo Zdrowia w ramach Narodowego programu zwalczania chorób nowotworowych. Niestety, w ubiegłym roku ministerstwo wstrzymało zakup akceleratorów dla ośrodków w całej Polsce. Z pomocą Kaliszowi przyszły władze samorządowe Wielkopolski, które sfinansowały zakup specjalistycznej aparatury. Dzisiaj pacjenci w Kaliszu mają do dyspozycji dwa akceleratory do radioterapii, symulator, tomograf komputerowy, gabinety lekarskie. W ośrodku pełnią codziennie dyżury specjaliści z WCO w Poznaniu. Jak zapewnia kierujący ośrodkiem kaliskim dr hab. med. Dariusz Kowalczyk, placówka ma zagwarantowaną pomoc lekarzy oraz elektroradiologów z Poznania.
Wraz ze zwiększaniem się liczby pacjentów personel ma być zatrudniany w Kaliszu na stałe. Ośrodek będzie potrzebował minimum 3 lekarzy specjalistów radioterapii i 4 elektroradiologów oraz fizyków medycznych.
Radioterapia ma zastosowanie u ponad 50 proc. chorych na nowotwory. Docelowo tą metodą w Kaliszu będzie leczonych ok. 1000 pacjentów rocznie. Każdy pacjent jest napromieniany 5 dni w tygodni. Leczenie trwa do 7 tygodni.
Prof. Julian Malicki, dyrektor WCO, przebywający w Kaliszu w pierwszym dniu wykorzystania akceleratorów w leczeniu wspomniał o szansy, jaką zyskali pacjenci.
- Jeżeli ktoś ma spędzić 6 tygodni z dala od rodziny, 140 km od miejsca zamieszkania, to zdarza się, że część osób rezygnuje z terapii. Tak bywało w przeszłości. Teraz stworzyliśmy chorym szansę na łatwiejsze leczenie - ocenił prof. Malicki. Szef WCO dodał jednak, że na początku nie wszyscy pacjenci będą mogli być leczeni w Kaliszu, gdyż nie każdy specjalista leczy każdy rodzaj nowotworu. Jednakże z czasem, wraz z poszerzaniem się zespołu specjalistów pracujących w Kaliszu, większość chorych będzie leczonych na miejscu.
Z Ośrodkiem Radioterapii będzie współpracował oddział onkologii klinicznej i chemioterapii kaliskiego szpitala.
- Na oddziale będziemy leczyć pacjentów wymagających hospitalizacji, m. in. tych, u których zostaną stwierdzone powikłania po chemio - lub radioterapii. Większość pacjentów leczymy jednak ambulatoryjnie. Oddział liczy 15 łóżek. Kontrakt zostanie rozstrzygnięty w tych dniach. Wszystko powinno w pełni ruszyć w pierwszej dekadzie lutego. Oddział zabezpieczy potrzeby pacjentów z całej południowej Wielkopolski - zapewnia Wojciech Grzelak, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu.
Na budowę kaliskiego Ośrodka Radioterapii zarząd województwa przeznaczył w latach 2011-2015 ponad 27,3 mln zł oraz 13,5 mln zł na zakupy specjalistycznej aparatury: akceleratora, symulatora i systemu planowania leczenia. WCO przeznaczyło 2,7 mln zł, oraz przekazało jeden z swoich akceleratorów i tomograf komputerowy. W kosztach partycypowało także miasto, m. in finansując prace projektowe. Kalisz przekazał na rzecz powstania ośrodka 2,7 mln zł.