- Otrzymaliśmy już ponad 100 wniosków od rolników, którzy z powodu suszy stracili sporą cześć swoich plonów. W gminie mówi się o stanie klęski żywiołowej - wyjaśnia sekretarz gminy Dorota Chojnacka- Szymczak.
Zobacz też: Rolnicy okiem Internautów. Co myślą o ich pracy? [DEMOTYWATORY]
Rolnicy chcą otrzymania pomocy, ale nie takiej, jaką oferuje im państwo. - Nasze władze chcą udzielić nam kredytów na niskim oprocentowaniu. Przecież każdy rolnik i tak jest już zadłużony. Nam chodzi o wprowadzenie kompleksowych ubezpieczeń, które dadzą nam gwarancję otrzymania zwrotu w razie wystąpienia suszy, jaka dotknęła nas w tym roku. Przecież polska gospodarka żyje z nas, rolników. Nie można pozwolić, abyśmy w takiej sytuacji zostali na lodzie - wyjaśnia rolnik z podwągrowieckiego Rgielska, Aleksander Olejniczak.
Rolnik dodaje, że w tym roku jego zbiory są niższe nawet o 70 proc. - Chociaż w mediach mówi się, że straty sięgają 40 proc., jest to nieprawdą. Kukurydza jest już tak doszczętnie sucha, że nawet ulewny deszcz jej nie pomoże. W kwestii jej zbioru nie ma już na co liczyć. Podobna sytuacja ma się w rzepaku. Rolnicy muszą się liczyć ze stratami na ogromną skalę. Jeśli chodzi o zboże, które w zdecydowanej większości przypadków jest już zebrane, różnie bywało. Dobra pogoda pozwoliła rolnikom spokojnie zebrać ziarno, ale nadmiar ciepła spowodował u nas wielkie szkody - tłumaczy Olejniczak.
Wielu rolników twierdzi, że wejście do Unii Europejskiej jest przyczyną naszych niepowodzeń. - Przed 2005 rokiem dostawaliśmy ubezpieczenia. Dziś musimy się stosować do nakazów Brukseli - zgodnie podsumowują.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?