Warta Poznań gra w sobotę z Widzewem Łódź i chce ustrzelić hat-tricka z beniaminkami

Warta Poznań po pięciu kolejkach z dorobkiem sześciu punktów po wyjazdowych wygranych z beniaminkami Miedzią Legnica (2:1) i Koroną Kielce (1:0) zajmuje 12 miejsce w tabeli. W sobotę swój dorobek może powiększyć, bo przyjdzie jej zmierzyć się z trzecią nową w tym sezonie drużyną w ekstraklasie - Widzewem Łódź. Czy Zieloni pokażą, że mają patent na beniaminków i zaliczą zwycięskiego hat-tricka?

- Każdy beniaminek ma swoją własną historię. Widzew wydaje się być najlepszy z tych zespołów, które awansowały do ekstraklasy. To drużyna dobrze zorganizowana i z pomysłem na grę. Lecz w sobotę chcemy przerwać złą passę w domowych meczach. Przegraliśmy w Grodzisku cztery ostatnie spotkania. Każda zła seria musi się skończyć

- powiedział trener Warty Dawid Szulczek.

Szkoleniowiec Zielonych nie ukrywa, że zwycięstwo z Koroną to efekt wzmocnień dokonanych w ostatnich tygodniach.

- Miesiąc temu narzekałem trochę na jakość kadry, teraz nie mogę już powiedzieć nic złego. Przypomina to czas początku wiosny, jak zmontowaliśmy dobrą ekipę i od razu na treningach widać było, że pracujemy o wiele lepiej. Nowi piłkarze powoli dochodzą do optymalnej dyspozycji. To mnie cieszy. Oczywiście są jeszcze mankamenty, w Kielcach graliśmy falami. Wyglądało to dobrze do 35 minuty, ale w końcówce pierwszej części straciliśmy kontrolę. 25 minut w drugiej części też było OK. Potem Korona miała swoje szanse, ale wygraliśmy dzięki konsekwencji w niskiej obronie i koncentracji pod własną bramką. Lecz te ostatnie 20 minut jest do poprawy. Nasza gra obronna wygląda całkiem dobrze, myślę, że niedługo wszyscy zauważą też progres w grze ofensywnej - zapewnia Dawid Szulczek.

Trener Zielonych zapytany, czy widzi miejsce w wyjściowej jedenastce dla Yanisa Destana odpowiedział, że młody Turek musi jeszcze się zaaklimatyzować w nowym otoczeniu. - Widzimy pewne rzeczy, które musi poprawić, zwłaszcza przygotowanie fizyczne i intensywność treningową. Planujemy na razie go wpuszczać na końcówki spotkań

- wyjaśnił trener.

Widzew, który po 8 latach powrócił do ekstraklasy, z bilansem 1-1-3 zajmuje 13 miejsce. W poprzedniej kolejce przegrał u siebie z Legią 1:2.

- Mają odważny styl, chcą grać w piłkę, tworzą zgrany kolektyw. Mają kilka indywidualności jak Bartłomiej Pawłowski, który potrafi robić przewagę, Lipski daje kulturę gry, Kun jest mobilny, dobre dośrodkowania zapewniają Danielak czy Nunez. Jest sporo rzeczy, które dobrze funkcjonują. Widzew to powiew świeżości w ekstraklasie, mają licznych kibiców, co też dodaje im pewności siebie. Mam nadzieję, że swojego dorobku nie powiększą z nami. Myślę, że jeśli chodzi o jakość kadry, to Warta jest na podobnym poziomie

- zakończył Szulczek.

Widzew ostatnio wzmocnił się Łukaszem Zjawińskim. Napastnik Lechii był testowany wcześniej w Warcie, ale poznaniacy nie zdecydowali się go zakontraktować.

Ostatni raz Warta zmierzyła się z Widzewem w sezonie 2009/10 w I lidze. Wtedy dwukrotnie górą byli łodzianie. Widzew z Wartą grał dotąd 14 razy, Zieloni wygrali 4 mecze, raz zremisowali, a 9 razy zwyciężali łodzianie.