Warta Poznań ma nowego trenera. Piotr Tworek wraca do Poznania

- Bardzo miło było wrócić do Poznania po kilku latach. W latach 2011–2012 miałem okazję tu pracować i poznać panów – mówił na początku spotkania Piotr Tworek do zgromadzonych dziennikarzy na konferencji prasowej.

Obok trenera usiadł także nowy dyrektor sportowy Warty Poznań Robert Graf, który odpowiada za ściągnięcie trenera na Drogę Dębińską. Kontrakt z trenerem został podpisany już 15 czerwca i data jego zawarcia nie była przypadkowa.

- Jest to dla mnie bardzo istotna data, bo tego dnia w 1912 roku powstała Warta Poznań i zapamiętam tę datę do końca życia. To jest dla mnie krok - symbol i dodatkowa motywacja, że nieprzypadkowo te terminy się złożyły. Będę chciał zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby Warta zadowalała kibiców, piłkarzy i wszystkich ze społeczności poznańskiej - mówił Piotr Tworek.

Z końcem maja klub pożegnał się z Petrem Nemcem. Od tego momentu w klubie było kilka zmian i kibice musieli trochę poczekać na nazwisko nowego szkoleniowca Warty.

- Mieliśmy krótką listę finalnych kandydatów, z której wybieraliśmy trenera Warty Poznań. Chcemy odbudować DNA Warty, a wiemy, że Piotr już tu pracował i ten klub jest bliski jego sercu. Zdecydowaliśmy się na niego, bo to jest ten czas dla Piotra, żeby samodzielnie podjął pracę jako trener zespołu pierwszoligowego - mówi nowy dyrektor klubu Robert Graf.

Piotr Tworek pracował wcześniej między innymi jako asystent w Termalice Bruk-Bet Nieciecza, Koronie Kielce, czy Chojniczance Chojnice, gdzie pracował ostatnio. Trener jako "jedynka" prowadził do tej pory zespoły z niższej ligi jak Bałtyk Koszalin, czy Kotwica Kołobrzeg i prowadzenie samodzielnie pierwszoligowego klubu będzie dla niego sporym wyzwaniem. Trener na konferencji nawiązał do jednego meczu Warty z poprzedniego sezonu i wskazuje go jako wzór, jak jego drużyna ma grać pod jego wodzą.

- Widziałem chyba najlepszy mecz Warty w poprzednim sezonie i był to mecz z Chojniczanką Chojnice. Chcę, by to spotkanie było wyznacznikiem tego, co będziemy chcieli grać, jeśli chodzi o defensywę, podwajanie w strefach i serce, jakie zawodnicy będą oddawali na boisku. Jestem ogromnie wdzięczny trenerowi Petrowi, że zaszczepił w zawodnikach chęć do ciężkiej pracy. Będziemy chcieli Warcie dać trochę więcej radości z gry. Mam kilka pomysłów na zespół i sposób grania. Od pierwszego treningu będziemy chcieli to wdrożyć – zapowiada nowy opiekun „Zielonych”.

Warta Poznań w tym tygodniu zaczyna przygotowania do nowego sezonu. Z kadry oprócz trenera Nemca odszedł także Tomasz Dejewski, który wrócił do Lecha.

- W tym tygodniu będziemy rozmawiać z piłkarzami. Mam listę zawodników, z którymi będę chciał dalej współpracować. Nie chcemy robić rewolucji w Warcie. Chcemy, żeby czas pracy, który nas czeka, nie był rewolucją, ale spokojnym czasem pracy. Musimy robić krok do przodu, przyglądać się zawodnikom i młodzieży, która w Warcie trenuje z sukcesami. Na pewno będą wzmocnienia, ale jeśli chodzi o nowe nazwiska, to przyjdzie jeszcze na to czas - wyjaśnia 44-letni szkoleniowiec.

Dyrektor Graf mówi podobnie.

- Wszyscy zawodnicy mają czystą kartę. Jest pomysł i wizja, a nie od okienka do okienka, także jestem spokojny o Wartę. Dla mnie pierwszym wzmocnieniem jest zawsze utrzymanie zawodników, by został trzon zespołu – podkreśla Robert Graf.

Umowa jest podpisana na sezon z możliwością przedłużenia o kolejny. Wiadomym celem Warty w przyszłym sezonie jest utrzymanie pierwszej ligi, a o to będzie zdecydowanie trudniej, niż przed rokiem. W klubie z Drogi Dębińskiej jest jeszcze sporo znaków zapytania. Jeden z najważniejszych się wyjaśnił, czyli osoba pierwszego trenera. Sztab na razie pozostaje ten sam, co miał Petr Nemec. Nadal jednak nie wiadomo, gdzie Warta będzie rozgrywać swoje mecze ligowej. W klubie dużo się dzieje od początku miesiąca, a to jeszcze nie koniec. Jedno jest pewne - pierwszy mecz sparingowy Warta Poznań zagra z Pogonią Szczecin i najprawdopodobniej będzie to najbliższa sobota.

Czytaj więcej: Warta Poznań może na początku nowego sezonu swoje mecze rozgrywać na Bułgarskiej, jeśli nie dostanie warunkowej licencji