Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warta Poznań: Pierwsze zwycięstwo od półtora miesiąca [ZDJĘCIA]

Jacek Pałuba
Warta Poznań - Polonia Bytom.
Warta Poznań - Polonia Bytom. Marek Zakrzewski
Nareszcie! Aż półtora miesiąca czekali na pierwszoligowe zwycięstwo piłkarze Warty Poznań (poprzednio wygrali 1 października z Dolcanem w Ząbkach 2:0). W zaległym meczu 18. kolejki zieloni pokonali Polonię Bytom 2:0 (0:0). Gdyby podopieczni trenera Jarosława Araszkiewicza byli skuteczniejsi, to wynik mógłby być jeszcze okazalszy.

Czytaj także:
Warta Poznań zremisowała z Arką Gdynia [ZDJĘCIA]
Warta Poznań musi szukać punktów w następnych meczach [ZDJĘCIA]

Ale nie można wybrzydzać, bo poznaniacy włożyli w to spotkanie wiele wysiłku i doczekali się wreszcie nagrody, czyli trzech punktów.

Od początku Warta mocno zaatakowała i starała się różnymi sposobami zaskoczyć bytomian. Pod pole karne Polonii sunęły kolejne ataki to lewą, to prawą stroną boiska. Nie brakowało też strzałów gospodarzy z dalszej odległości. Szczęścia próbowali Bartosz Bereszyński, Marcin Klatt, Piotr Reiss i Tomasz Magdziarz, ale piłka nie znajdowała drogi do siatki rywali.

Przez pierwsze pół godziny goście praktycznie nie potrafili zatrzymać poznaniaków i zupełnie nie mogli też skonstruować choćby jednej akcji ofensywnej. W końcówce pierwszej odsłony zieloni nieco spuścili z tonu, chyba trochę poirytowani swoją nieskutecznością. Przebudzili się natomiast bytomianie, którzy wypracowali sobie sytuacje podbramkowe. Na szczęście mocnym punktem jedenastki trenera Araszkiewicza był Grzegorz Szamotulski.

Po rozpoczęciu drugiej połowy to goście ruszyli do ataku. Ale zieloni natychmiast skutecznie odpowiedzieli. Po wyłuskaniu piłki w środku pola, Alain Ngamayama świetnym, prostopadłym podaniem "znalazł" Marcina Klatta, a ten strzelił do siatki między nogami wybiegającego bramkarza Polonii.

Gospodarze poszli za ciosem. Pod bytomską bramką zrobiło się bardzo gorąco i w 57. minucie Warta prowadziła już 2:0. Po akcji Łukasza Kosznika, znakomicie znalazł się w polu karnym Łukasz Jasiński, który piętą posłał piłkę do siatki. Zieloni mogli zdobyć jeszcze kolejne bramki, ale na przeszkodzie stanął bramkarz gości, albo też brakowało precyzji samym piłkarzom Warty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski