Przed pierwszym gwizdkiem trener gospodarzy mówił o stabilizacji składu, a jego odpowiednik w Warcie o tym, że częstochowianie nie mają słabych stron.
– Raków jest drużyną, która najlepiej funkcjonuje bez piłki w naszej lidze, a z piłką reprezentuje niezły poziom europejski. Jak nie będzie się osłabiać, może być kiedyś najlepsza w Polsce – mówił Dawid Szulczek, trener Zielonych.
Jak się okazało była to zasłona dymna, bo warciarze bez kompleksów przystąpili do meczu z wicemistrzem Polski. Widać było, że dobrze rozpracowali rywala pod względem taktycznym i zneutralizowali jego najmocniejsze punkty.
Najgroźniejszą sytuację gospodarze stworzyli sobie w 6 min, kiedy to Vladislav Gutkovskis nie zdążył dopaść do piłki po zagraniu ze środka pola. W odpowiedzi Zieloni popisali się akcją i strzałem Milana Corryna.
Potem miejscowi wyraźnie stracili zapał do atakowania, do czego przyczynili się też goście stosując wysoki pressing. Działania ofensywne Rakowa grzęzły w centralnej strefie boiska, a nawet jeśli częstochowianom udało się przejść dalej z piłką to zaporą nie do przebycia dla nich byli stoperzy Warty. Świetny debiut w zespole z Dolnej Wildy zaliczył Grek Dimitris Stavropoulos. Piłkarz chwalony przez trenera Szulczka na środowej konferencji imponował nienaganną techniką, precyzyjnym podaniem i spokojem w rozgrywaniu piłki.
W końcówce pierwszej połowy zdobywca Superpucharu Polski jeszcze bardziej mógł się czuć osaczony, bo Warta często przebywała z futbolówką na jego połowie i wyspecjalizowała się w stałych fragmentach gry. Najbliżej udokumentowania przewagi była jednak w doliczonym czasie gry, kiedy po główce Miłosza Szczepańskiego piłka odbiła się od poprzeczki.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Warty i uderzeniu z woleja Roberta Ivanova. Miejscowi kibice przecierali więc oczy ze zdumienia.
Raków przebudził się w drugim kwadransie, ale po strzałach Ivi Lopeza, Deiana Sorescu i Gutkovskisa świetnie interweniował Adrian Lis. Bramkarz Warty zapomniał więc o „babolach” z poprzedniego sezonu i znów bronił jak w transie. Warto jeszcze dodać, że w 70 min poważnej kontuzji doznał Mateusz Kupczak. Czar prysł w 79 min, gdy po błędzie stoperów z bliska do siatki trafił Gutkovskis.
Raków Częstochowa 1:0 (0:0) Warta Poznań
Bramka: 1:0 Gutkovskis (79).
Raków: Kovačević – Rundić, Arsenić, Racovițan, Sorescu (81 Długosz), Lederman, Papanikolaou, Tudor ż (67 Sturgeon), Ivi (85 Musiolik), Wdowiak (81 Kochergin), Gutkovskis (85 Piasecki).
Warta: Lis – Ivanov, Szymonowicz, Stavropoulos, Grzesik, Kopczyński, Kupczak (71 Kiełb ż), Matuszewski (Jakóbowski 90+1), Szczepański (57 Papeau), Mäenpää, Corryn.
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 5,5 tys.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?