Warta w derbach Poznania cały czas bez najlepszego strzelca. Są jednak dobre informacje: "Wygląda jak maszyna"

Lech Poznań z pewnością śni się trenerowi Warty Dawidowi Szulczkowi po nocach. I to nie ze względu na chęć objęcia posady szkoleniowca Kolejorza. Zieloni w pięciu spotkaniach pod jego przewodnictwem przegrali wszystkie starcia. Choć od pierwszego meczu mija 2,5 roku, to Szulczek cały czas utrzymuje się na stanowisku. Lech natomiast zdążył już dwukrotnie zmienić trenera. Najpierw 34-latek mierzył się Maciejem Skorżą, potem z Johnem van den Bromem, a teraz przyszedł czas na starcie z Mariuszem Rumakiem.

- Kiedy przychodziłem do Warty, każdy chciał wówczas, abyśmy Rakowowi strzelili gola. Bo była passa 7 czy 8 meczów przegranych do zera. A potem zremisowaliśmy u siebie, potem w Częstochowie, aż w końcu wygraliśmy i mamy trzy spotkania z pięcioma punktami. Każda passa ma swój koniec

- rozpoczął wspólną konferencję Warty i Lecha trener Dawid Szulczek.

Warciarze, w porównaniu do Kolejorza, mieli dwa dni krócej na regeneracje oraz przygotowanie się do 8. derbów Poznania w XXI wieku. Czy takie zaburzenie mikrocyklu, przekłada się na formę zawodników?

- Miało to wpływ. Kiedy mamy dużo czasu, to się lepiej przygotowujemy. Było to widać po pierwszym spotkaniu z Rakowem, a teraz ŁKS-em. Wiemy, jak Lech gra. Sporo rzeczy w meczach z Kolejorzem robiliśmy już dobrze, jednak byliśmy nieskuteczni. - Najlepiej byłoby połączyć styl z meczu z ŁKS-em, z tym jak robiliśmy punkty wcześniej. Musimy strzelać bramki, bo nam tego brakuje

- podkreślił.

Kolejorz od 7,5 godziny nie może trafić do bramki rywala. Ekipę z Bułgarskiej dopadł kryzys, jednak cały czas są w walce o mistrzostwo, tracąc do lidera cztery punkty. Tyle samo "oczek", jednak przewagi nad strefą spadkową, ma Warta. Trener Szulczek opowiedział o tym, że jego zespół w ostatnich miesiącach też musiał mierzyć się z przeciwnościami losu.

- Trzeba pamiętać, że także mieliśmy swoje kryzysy. Mieliśmy moment sześciu meczów bez zwycięstwa, były też trzy porażki z rzędu. Jeśli w Lechu jest taka sytuacja, to się zmienia trenerów, w Warcie natomiast nie. Znamy swoje miejsce w szeregu, wiemy, że takie momenty mogą nas dopaść. W Lechu natomiast walczy się o mistrzostwo. Warta może wygrywać czasem, bo gra o utrzymanie

- mówi szkoleniowiec Zielonych.

Podczas piątkowego meczu zabraknie między innymi Filipa Borowskiego, który jest wypożyczony z Kolejorza i nie będzie brany pod uwagę w tym spotkaniu. Nie będzie również Kacpra Przybyłki oraz Adama Zrelaka. Najlepszy napastnik jest jednak coraz bliższy powrotu. Trener Szulczek zapewniał jednak, że jest pod wrażeniem tego, w jaki sposób Słowak pracuje na treningach.

- Nie ma takiej szansy, aby zagrał w meczu, ale wygląda jak maszyna. Jak już wróci, to będzie miał w stanie dać dużo dobrego Warcie

- mówi Szulczek.

Mecz Lecha Poznań z Wartą Poznań odbędzie się w piątek (15 marca) o godz. 20.30 na Enea Stadionie. Spotkanie będzie transmitowane w Canal+ Sport, Canal+ 4K, oraz w streamingu Canal+ Online. Pojedynku będzie można również posłuchać na antenie Radia Poznań, oraz śledzić relację na żywo na naszej stronie internetowej pod tym LINKIEM.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News