MKTG SR - pasek na kartach artykułów

We Call It A Sound - z powiatowej orkiestry do nowojorskiego studia

Marcin Kostaszuk
We Call It A Sound: od lewej Filip Majerowski, Karol Majerowski, Marek Orywał i Michał Hruświcki
We Call It A Sound: od lewej Filip Majerowski, Karol Majerowski, Marek Orywał i Michał Hruświcki fot. Joanna Skrzypczak / archiwum zespołu
Snobistyczni wielbiciele awangardy powinni oddać honor Wiesławowi Podkańskiemu, ministrowi kultury wyśmiewanemu ongiś za słabość do orkiestr dętych. Właśnie bowiem z Powiatowej Wolsztyńskiej Orkiestry Dętej wywodzą się członkowie zespołu We Call It A Sound, który niebawem pokochają wielbiciele muzyki alternatywnej. W sklepach znalazł się właśnie ich debiutancki album "Animated".

Trudno o nich nie mówić w kategorii "młode talenty". Choćby dlatego, że liderzy zespołu są jeszcze nastolatkami.

- Dwudziestkę skończymy w czerwcu - informuje Filip Majerowski. Mówi także w imieniu brata bliźniaka Karola (wokalisty), ale ich podobieństwo nie rzuca się w oczy. Także w orkiestrze (w której grają od ośmiu lat) mają inne zadania: Karol gra na trąbce, Filip na puzonie. Poza braćmi Majerowskimi zespół współtworzą Marek Orywał (bas) i Michał Hruświcki (perkusja). Na płycie zagrał też gitarzysta Kamil Maj.

Oczywiście ich muzyczna fascynacja nie zaczęła się od Duke’a Ellingtona.
- Pierwszą płytą, jaka na dłużej się u nas pojawiła, było "Na Legalu" Peji i Slums Attack. To były pierwsze oznaki fascynacji muzyką. Dziś nadal słuchamy hip-hopu, ale gdzieś od dwóch lat zaczęliśmy trafiać na muzykę, którą fascynujemy się już nie tylko z takim młodzieńczym zapałem. Śledzimy sceny nowojorską i brytyjską, dubstep, neo-folk... - opowiada Filip.

Wspomniane doświadczenia i fascynacje (poza hip-hopem) słychać w ich nagraniach. Dwa lata temu podzielili się ze światem pierwszymi czterema piosenkami, w tym zauważoną przez recenzentów "Hospital Pub Note". Już wtedy chwalono ich za... nieokreślony, niepoddający się szufladkowaniu styl. Dużo tu elektroniki, ale dla kontrastu urzekające pasaże instrumentów dętych, delikatne partie gitar i wyrazisty śpiew Karola. Słychać, że w tym graniu nie chodzi o przeboje, ale o łagodny, pobudzający wyobraźnię nastrój.

Do wytwórni Ampersand nie przyszli z niczym. O swej wartości przekonali się, gdy przed rokiem uznano ich za najlepiej rokujący młody zespół w konkursie "Coke Live Fresh Noise". Nagroda pozwoliła im na sfinansowanie sesji nagraniowej, a także współpracę ze specjalistą od ostatecznej obróbki dźwięku z Nowego Jorku. Debiut wolsztynian powstał zatem częściowo tam, gdzie ich ulubionych zespołów o międzynarodowej renomie - między innymi LCD Soundsystem czy Chemical Brothers.

Pytani o najbliższe plany mówią przede wszystkim o premierze płyty, która wczoraj ukazała się na sklepowych półkach. Teraz celem będzie jej rozpropagowanie na koncertach. Bracia są już studentami (Politechniki Poznańskiej i Uniwersytetu Przyrodniczego), więc przenosiny do Poznania na pewno im w tym pomogły. Świadczą o tym entuzjastyczne recenzje niedawnego występu w klubie Pod Minogą.

"Wszyscy zgodnie orzekli, że zagraliście lepiej niż gwiazda!" tak piszą fani na Facebooku.
"Machina" nazwała We Call It A Sound głosem nowego pokolenia artystów, którzy odzwierciedlają zmieniającą się mentalność młodych Polaków. To trafne spostrzeżenie - jako nastolatkowie nagrali dojrzałą, interesującą muzykę. Znajomość internetowej skarbnicy wszelkiej twórczości sprawiła, że nie mają śladu kompleksów wobec innych artystów. Z drugiej strony, orkiestrowe początki sprawiły, że nie poprzestają na elektronicznych narzędziach do tworzenia dźwięków. Gdy Karolowi spodobało się brzmienie afrykańskiej kalimby, po prostu kupił ją na Allegro i zaczął grać. - To nie jest trudny instrument, wystarczy trochę prób i błędów - mówi 19-letni muzyk.

Czy z takim nastawieniem może im się nie udać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski