- Nadmierna prędkość jest groźna - mówi Piotr Monkiewicz z Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Automobilklubu Wielkopolski. - Nawet jeśli kierowcom wydaje się, że prowadzą bezpiecznie, powinni pamiętać, że są też inni uczestnicy ruchu. Gdy dojdzie do zderzenia, skutki wypadku są znacznie mniej poważne, gdy prowadzi się wolniej - przekonuje.
Właśnie bezpieczeństwem tłumaczy Inspekcja zakup nowych urządzeń pomiarowych. Jednak, jak wynika z badań Yanosik.pl, kierowcy zwalniają przed "skrzynką", ale przyspieszają zaraz po jej ominięciu, co może powodować wypadki.
Czy troska o kierowców to tylko przykrywka?
- Wystarczy popatrzeć co dzieje się na drogach przed i za fotoradarami, by stwierdzić, że to tylko zarobek dla odpowiednich służb. Nic więcej i każdy o tym wie - napisał na stronie internetowej "Głosu" nasz czytelnik.
Minister finansów przewiduje - o czym informowaliśmy - że wpływy z mandatów mają w tym roku wynieść ok. 1,2 mld złotych. Nic dziwnego, że faktycznie wiele osób uważa, że fotoradary stają się "maszynką do zarabiania pieniędzy". Tylko w pierwszym kwartale tego roku sześć fotoradarów ITD, które działają w Wielkopolsce, wykonały ponad 6 tys. zdjęć. W czasie dwa razy dłuższym, w ciągu pół roku, cztery urządzenia poznańskiej straży miejskiej zarejestrowały ponad 10 tys. zdjęć.
- A zawsze informujemy, gdzie będzie prowadzona kontrola, miejsca są oznaczone - zwraca uwagę Przemysław Piwecki ze straży miejskiej w Poznaniu. Jego zdaniem fotoradary poprawiają bezpieczeństwo. Dlaczego? - Bo zmniejsza się prędkość, z jaką jeżdżą kierowcy - tłumaczy, że kilka lat temu robiono zdjęcia przede wszystkim kierowcom, którzy przekroczyli dopuszczalną prędkość o 30-40 kilometrów na godzinę, teraz najczęściej fotoradar pstryka zdjęcia tym, którzy jadą o 20-30 kilometrów za szybko.
- Fotoradary to przydatne urządzenia, ale tylko wtedy, gdy są wykorzystywane w miejscach niebezpiecznych - zwraca uwagę Piotr Monkiewicz.
- My nie prowadzimy kontroli w miejscach przypadkowych - twierdzi Józef Klimczewski, szef poznańskiej drogówki. - Do kontroli wskazujemy miejsca, w których wcześniej dochodziło do wypadków, jak na Głuszynie. Wolimy, by przy drogach stały fotoradary zamiast krzyży - dodaje.
A co na to kierowcy?
Kazimierz z Poznania: - Polskie drogi nie należą do takich, na których można naprawdę się rozpędzić. A robienie zdjęć kierowcom, którzy jadą "osiemdziesiątką", pustą drogą w środku nocy to skandal!
- Fotoradary powinny być, ale nie aż tyle - mówi Joanna spod Trzcianki. Zaznacza, że sama zwalnia, gdy widzi znak uprzedzający o kontroli, ale przyznaje, że raczej ze względu na fotora-dar, niż bezpieczeństwo. - Staram się jeździć równo, więc nie ma problemu. Ale jak ktoś jedzie przede mną "ile fabryka dała" to faktycznie może zabić gwałtownie hamując - komentuje.
Od stycznia do lipca w Wielkopolsce zanotowano 1142 wypadki i 14 426 kolizji. Najczęściej przyczyną zdarzeń było nieudzielenie pierwszeństwa. Nadmierna prędkość spadła na drugie miejsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?