MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielebny bluesman spod Grabowa

Mariusz Kurzajczyk
Ksiądz Arkadiusz Wieczorek jest wikariuszem parafii w Giżycach koło Grabowa, ale szerzej znany jest jako Wielebny, wokalista i gitarzysta kapeli bluesowej

Mieszkańcy Giżyc nie są zdziwieni tym, że ktoś chce napisać o ich księdzu, choć ich druga profesja, czy raczej pasja ks. Arkadiusza nie szokuje. Zdążyli się przyzwyczaić, bo wikariusz pracuje tu już 13 lat. Mało kto pamięta, że gdy przyjechał miał krótko obcięte włosy i zupełnie nie wyglądał na muzyka, spędzającego czas wolny na koncertach i próbach zespołu. On sam nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy to ksiądz został bluesmenem, czy raczej muzyk przywdział sutannę.

Ksiądz Wieczorek pochodzi z Kątów Walichnowskich, niedużej miejscowości koło Wieruszowa. Pamięta, że od najmłodszych lat marzył o tym, żeby grać na jakimś instrumencie, ale zaczął bardzo późno, bo w wieku kilkunastu lat. Śmieje się, że do bluesa namówił do już nieżyjący ojciec, która podarował mu organki. Z prezentu się cieszył, ale nie przestawał marzyć o gitarze, która w tamtych czasach, na początku lat 80. była niemal niedostępna. Zadecydował przypadek. Tata pojechał w delegację do Opola i zajrzał do sklepu muzycznego. Akurat "rzucili" gitary, więc kupił jedną - defila. Arek sam nauczył się grać i bardzo długo był takim "domowym grajkiem". Po szkole poszedł do seminarium. Najpierw trzy lata spędził w Krakowie, kolejne dwa w Częstochowie i na koniec trafił do Kalisza, bo właśnie powstała nowa diecezja. W seminarium trochę poważniej zajmował się muzyka, bo dostał oficjum, czyli zadanie prowadzenia zespołu muzycznego.

- Grywało się kilka piosenek przy okazji imienin jakiegoś profesora czy podczas akademii – opowiada.

Po seminarium pracował przez dwa lata w Kościelcu Kaliskim a potem w parafii św. Pawła w Ostrowie. Właśnie w Ostrowie zaczął swoją przygodę z bluesem. Dziś mówi, że urodził się w 1967 roku, a po raz drugi 30 lat później, bo wtedy powstał Wielebny Blues.

- Organizowałem spotkania dla młodzieży, na które zapraszałem różne zespoły. Pewnego dnia artyści nie dotarli i trzeba było samemu zagrać. Tak to się zaczęło – opowiada.

Wielebny Blues grywał sporadycznie, muzycy się zmieniali, ale zespół zyskiwał coraz większą popularność. Koncert na festiwalu Jimiway w Ostrowie wydawał się być realizacją największych marzeń, a stał się końcem kapeli. Niebawem w innym składzie personalnym rozpoczął działalność Wielebny Blues Band, który funkcjonuje do dziś i to ze sporym dorobkiem. WBB nagrał dwie płyty i przygotowuje kolejną, koncertuje we wszystkich zakątkach Polski, choć oczywiście ks. Arek najbardziej sobie ceni festiwale takie jak Rawa Blues. Pojawił się także w radiowej Trójce. Najpierw „zagrał ich” Jan Chojnacki, a potem dwa razy w swojej audycji Piotr Baron.

- Kolega zadzwonił do mnie z wiadomością, że Trójka się skończyła, skoro już grają Wielebnego – śmieje się wikariusz Giżyc, któremu popularność wyraźnie nie przeszkadza. Przypomina, że ksiądz to osoba publiczna, więc musi sobie radzić w „kontaktach z publicznością”. Jego kapela grywa w różnych miejscach, niekoniecznie też dla bardzo pobożnych ludzi. Czy w związku z tym miał chwile zwątpienia? A kto ich nie ma. Pomaga mu historia opowiedziana przez rektora seminarium o zakonniku, który wcześniej był tancerzem i właśnie w chwili zwątpienia, szukając pomocy, zatańczył przed Świętym Sakramentem. Przeor, który przypadkiem obserwował taniec, stwierdził, że od lat nie widział takiej szczerej, autentycznej modlitwy.

- Skoro mam jakiś dar, nie mogę go przed ludźmi chować – tłumaczy ks. Wieczorek, dodając, że spotkania z ludźmi, także po koncertach są jakąś formą ewangelizacji. Tak samo jak teksty WBB, choć dalekie są od religijnego zaangażowania. Na przykład o miłości Wielebny śpiewa tak: „Twoje serce musi kochać, nie chciej małym być, twoje serce musi kochać, żebyś w ogóle mógł żyć”.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski