Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolanie wracają na działki

Monika Kaczyńska
Wielkopolanie wracają na działki
Wielkopolanie wracają na działki Archiwum Polskapresse
Po fascynacji wakacjami w Egipcie czy Tunezji, Wielkopolanie wracają... na działki. Weekend czy urlop pod gruszą dla wielu staje się kuszącą perspektywą. I tanią. Jednak dopiero wtedy, gdy działkę się już ma.

Tylko w Poznaniu 150 osób miesięcznie kończy kurs organizowany Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Działkowców, który jest warunkiem objęcia działki. Kilkuset kolejnych co miesiąc zgłasza się z pytaniem o możliwość objęcia ogródka. Inni szukają przez biura obrotu nieruchomościami, w których nie brakuje ofert odstąpienia działek. 10 tysięcy złotych to prawdziwa okazja. Rekordziści żądają nawet 100 tysięcy złotych. Ale oferty opiewające na 40-50 tysięcy nie należą do rzadkości.

- Wszystko zależy od stanu działki i lokalizacji - wyjaśnia Aleksander Kołodziej, agent obrotu nieruchomościami. - Najbardziej poszukiwane, a więc i najdroższe są te blisko centrum miasta, gdzie łatwo dojechać komunikacją miejską i te nad jeziorami. W ich przypadku kwoty transakcji sięgają nawet 50 tysięcy. 20-30 tysięcy to średnia.
Komu marzy się kawałek ziemi?

- Między innymi bardzo dużo młodych ludzi - twierdzi Kołodziej. - Przede wszystkim rodzin z dziećmi, ale nie wyłącznie.

Ogromne zainteresowanie działkami potwierdza Mariusz Zieliński, prezes Rodzinnych Ogrodów Działkowych im. Mazurka na poznańskiej Wildzie.

- Co tydzień odbieram ponad setkę telefonów z pytaniami o wolne działki - mówi. - Oprócz osób, które chcą się poświęcić działce na emeryturze, jest też bardzo wielu młodych. Wielkie zainteresowanie ze strony tej grupy to kwestia ostatnich dwóch lat. - dodaje. - Ludzie coraz częściej liczą pieniądze.

Bo kiedy działkę się już ma, jej utrzymanie(nie licząc roślin, nawozów itp.) to koszt rzędu 300-400 zł rocznie. Do tego własme warzywa to, przynajmniej dla części, sposób na podreperowanie domowego budżetu. Do tego dochodzi swoista moda na ekologię.

- Kilka lat temu ludzie likwidowali w ogrodach uprawy warzyw czy owoców - mówi Mariusz Zieliński. - Teraz znów oprócz części rekreacyjnej coraz częściej pojawiają się grządki z marchewką czy truskawkami. Na pewno smakują lepiej niż ze straganu, a i trochę pieniędzy zostaje w kieszeni.

Często działki uprawiają kolejne pokolenia. Statut Związku Działkowców pozwala przekazać prawo do korzystania z ogródka rodzinie.

- Bo działki nie można sprzedać - podkreśla Zdzisław Śliwa, prezes Okręgowego Zarządu PZD w Poznaniu. - Jednak działkowiec rezygnując z ogrodu ma prawo do odzyskania nakładów na budowę altanki, rośliny itp. Chętny do przyjęcia działki i ten, kto ją przekazuje mogą się w tej materii dogadać, w innym przypadku zarząd ogrodu musi wynająć rzeczoznawcę, który wyceni wartość altanki, roślin itp.

Z działek najczęściej rezygnują ci, którym wiek lub stan zdrowia nie pozwala ich dalej uprawiać. Rekompensata nakładów to dla nich zastrzyk gotówki. Jednak to czy umowa zostanie sfinalizowana i tak zależy od zarządu ogrodów działkowych, który musi zgodzić się na przyjęcie nowego członka.

- Nieczęsto, ale zdarza się, że zarządy odmawiają - mówi Śliwa. - Gdy np. podejrzewają, że ktoś chce na działce zamieszkać na stałe. To jednak decyzja od której można się odwołać.

Chętnych do mieszkania na działkach na stałe ubyło, gdy rozwiały się nadzieje na uwłaszczenie ROD. Samowole budowlane, które wtedy powstały pozostają marginesem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski