Wolsztyn: Zabójcy Justyny Mrozek grozi 25 lat więzienia

Mikołaja aresztowano dopiero po roku od zamordowania Justyny. Najpierw trwały gorączkowe poszukiwania 18 latki, która zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach pod koniec kwietnia ubiegłego roku. Po ponad miesiącu bezowocnych poszukiwań jej ciało znaleziono 18 czerwca. Znajdowało się ono przy polnej drodze, około kilometra za ogródkami działkowymi przy ul. Zielonej w Wolsztynie. To około 2 km od jej mieszkania przy ul. Garbarskiej.

Sekcja zwłok wykluczyła zgon z przyczyn naturalnych, a biegły określił, że znajdowały się od co najmniej trzech tygodni w miejscu ich ujawnienia. Przez rok do prokuratury nie wpłynęła żądna informacja, która pomogłaby na wytypowanie podejrzanych. Przełom nastąpił dopiero po otrzymaniu wyników z Instytutu Ekspertyz Sadowych w Krakowie . Do organów ścigania zgłosił się także informator, twierdząc, że słyszał jak Mikołaj opowiada o zbrodni. 20 czerwca tego roku roku wolsztyńska prokuratura przedstawiła zarzut morderstwa Mikołajowi K., synowi znanych wolsztyńskich lekarzy.

Wolsztyński sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu chłopaka, a jego decyzję podtrzymał Sąd Okręgowy, odpowiadając w ten sposób na wniosek trójki adwokatów podejrzanego. Po badaniu psychiatrycznym biegli zdecydowali o przeprowadzeniu jeszcze obserwacji, która trwała 8 tygodni. Stąd dopiero teraz można było skompletować dokumentację. - Wynik obserwacji, którego nie możemy na razie ujawnić, nie wpłynął na kwalifikację czynu - mówi Urszula Świader, prokurator rejonowy z Wolsztyna. - Przyznam, że była to jedna z najtrudniejszych spraw, które prowadziliśmy w ostatnim czasie.

Także wczoraj do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Ryszardowi S., 32 letniemu mieszkańcowi podwolsztyńskiego Karpicka, podejrzewanemu o zamordowanie żony 34-letniej Małgorzaty S. w sierpniu tego roku.