Wszystkich Świętych... Pokaz mody czy duchowa kontemplacja?

Corocznie obchodzony Dzień Wszystkich Świętych to okazja do spotkań rodzinnych i wspólnego wspominania bliskich, którzy odeszli. Nie brakuje jednak drugiej strony medalu... 1 listopada wiele osób spotykając się z rodziną, znajomymi chce pokazać się z jak najlepszej strony... wizualnej. Nieodłącznie więc Wszystkich Świętych może kojarzyć się z pokazem mody czy konkursem, na najlepszą fryzurę... Zjawisko to z jednej jest zrozumiałe, z drugiej jednak zdążyło dorobić się już niesławnej łatki „grobingu”.

- Zjawisko to obserwujemy i znajduje ono też odbicie w różnych wypowiedziach kulturoznawców czy socjologów kultury, ale również socjologów rodziny - mówiła emerytowana prof. UAM Anna Michalska, socjolog rodziny - Socjologowie, a więc fachowcy od społecznego zachowania, wyraźnie sygnalizują widoczne odchodzenie od głównej idei tego święta.

Konkurs na najlepiej przystrojony grób i najlepszą fryzurę?

- Grobing ma pejoratywne zabarwienie i jest postrzegany jako zjawisko bezrefleksyjnego spacerowania po cmentarzach, w celu pokazania na przykład swojego stroju czy fryzury - tłumaczyła Anna Michalska - Z pewnością kulturoznawcy wyraźnie potwierdzają, że chodzi o epatowanie formą zewnętrzną, czyli stawianiem okazałych zniczy, dużych wiązanek czy dekoracji

- mówiła socjolog.

Święto wcześniej kojarzyło się głównie z duchową kontemplacją i wspominaniem zmarłych. Wiele osób jednak nie wybiera się na groby, kluczem może być też przywiązanie do bliskich, którzy odeszli.

- Wcześniej - na pewno 50 lat temu – Święto Zmarłych było okazją do połączenia spotkań rodzinnych z wymiarem katolickim i dzielenia wspomnień o osobach, które odeszły - mówiła Anna Michalska - Wiele zależy od jakości więzi międzypokoleniowej. Jeśli ktoś miał ukochaną babcię, to z pewnością bez poczucia obowiązku w dzień Wszystkich Świętych pójdzie zapalić znicz i będzie wspominał zmarłą

- mówiła socjolog.

Święta często i dla wielu Polaków nie są jednak okazją do radowania się, czasem odpoczynku i spędzania wolnych dni z rodziną. Zamiast tego kojarzą się z ponownym przeżywaniem żałoby… Zakładanie kolorowych ubrań i układanie wymyślnej fryzury może być pewnego rodzaju ucieczką.

- Kulturoznawcy i socjologowie interpretują to jako wyjście z otoczki smutku, zadumy i pewnej żałoby. Również jako szukanie niereligijnej i niekonwencjonalnej formy zaznaczania swojej obecności, ale bez nawiązywania do tego co jest istotne. To może być ucieczka od smutku i wspomnień niekiedy bardzo obciążających traumą

- mówiła socjolog Anna Michalska.

Część osób zatem może nie mieć intencji zaprezentowania się lepiej niż inni, natomiast może to być forma walki z trudnymi emocjami. Wydaje się więc, że nie w każdym przypadku wyjątkowy ubiór i fryzura muszą być poparte powierzchowną potrzebą wyglądania najlepiej.

- Kultura masowa podpowiada, że można uciec od manifestowania smutku w sposób wesoły - kolorowym ubiorem, wymyślną fryzurą, a w internecie znajduje się także wiele memów czy blogów związanych z tym świętem

- mówiła Anna Michalska.

Istotną kwestią w rozwoju grobingu jest też laicyzacja. Jak się okazuje, część osób nie chce brać udziału w ceremoniach narzucanych przez starsze pokolenie i zrywając z tradycją, obchodzi Wszystkich Świętych, skupiając się tylko na wymiarze zewnętrznym, czyli wizualnym.

- Można - jak mówią krytycy grobingu - lansować się, czyli nie podlegać naciskom rodziny, podpowiadającym, że należy kupić konkretne kwiaty, postawić takie, a nie inne znicze, czy wziąć udział w rytuale narzuconym przez starsze pokolenie. To wiąże się z laicyzacją, a jak mówią socjologowie religii, generalnie Polacy bardzo płytko obligują się do wiary katolickiej i podchodzą do niej powierzchownie. Między innymi uczestnictwo we Wszystkich Świętych jest bardzo symboliczne – często opiera się na postawieniu znicza i dekoracji grobu, a nie towarzyszy temu głębsza zaduma

- mówiła Anna Michalska.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Własne M: