Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyborowa żąda od Poznania zapłaty za plan zagospodarowania Malty

Barbara Sadłowska
Wyborowa SA chce od Poznania pieniędzy.
Wyborowa SA chce od Poznania pieniędzy.
Czy miasto Poznań będzie musiało zapłacić blisko 100 milionów złotych Wyborowej SA. za konsekwencje uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego z 2002 roku? Zdecyduje o tym poznański sąd, który wysłuchał właśnie argumentów spółki. Pierre Joncourt, dyrektor do spraw przemysłowych w Wyborowej powiedział, że to brak możliwości inwestowania i modernizacji zakładu na poznańskiej Komandorii, zmusił zarząd spółki do zakończenia produkcji nad Maltą.

"Zarząd spółki WYBOROWA S.A. z dniem 21 stycznia 2013 r. postanowił zakończyć produkcję w zakładzie przy ulicy Komandoria 5 w Poznaniu i przenieść ją do swojego zakładu w Zielonej Górze. Decyzja ta została podjęta ze względu na ograniczenia prawne oraz względy ekonomiczne. Ograniczenia prawne wynikają z przyjętego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru MALTA w Poznaniu, a względy ekonomiczne związane są z trudną sytuacją przemysłu spirytusowego w Polsce utrzymującą się przez ostatnich kilka lat. (...)"

Czytaj także:

Wyborowa kończy produkcję wódki w Poznaniu. Gdzie przeniesie fabrykę?

Tym ograniczeniem prawnym jest uchwała Rady Miasta Poznania z 23 kwietnia 2002 roku - miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego - zakładająca, że w 2017 roku teren zakładów spirytusowych na Komandorii będzie służył zajęciom sportowo-rekreacyjnym. Jednak radcy prawni, reprezentujący Poznań w procesie o zapłatę, sugerowali podczas rozprawy, że przyczyną zamknięcia zakładu były tak samo względy ekonomiczne, może w tej sytuacji ważniejsze niż polityka przestrzenna miasta.

- Dla mnie, jako dyrektora przemysłowego, powodem głównym był brak możliwości dokonywania inwestycji i modernizacji zakładu - odpowiadał Pierre Joncourt.

Wyborowa wynosi się z Poznania. Co stanie się z prawie 100 pracownikami?

Jak mówił, spółka pozbawiona przez ograniczenia planu tej możliwości, rozważała zmianę sposobu wykorzystania terenu Komandorii pod budownictwo mieszkaniowe. Tym bardziej, że takie budynki już tam były... - Zamieszkane? - dopytywali miejscy prawnicy. - Teraz puste - przyznał dyrektor Joncourt.

Powiedział też, że spółka nie miała innej alternatywy niż zamknięcie Komandorii, chociaż konsekwencje tej decyzji, zwłaszcza socjalne były poważne. Tylko 30 pracowników mogło się przenieść do zakładu przy Janikowskiej, a 43 stanęło przed wyborem: przeprowadzka do Zielonej Góry albo odprawa. Dla spółki natomiast zmiana przeznaczenia terenu oznaczała znaczne obniżenie jego wartości.

Przesłuchanie strony powodowej, czyli Wyborowej, zakończyło rozprawę. Termin kolejnej sąd wyznaczy z urzędu.

Pracownicy Wyborowej w Poznaniu nie chcą do Zielonej Góry

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski