27,69 procent - tylu członków Platformy wybrało przewodniczącego przez internet. To głosowanie jest już zamknięte. A dziś kończy się głosowanie korespondencyjne. - Frekwencja zmienia się co chwilę, listy wciąż przychodzą, więc nie możemy jej określić. Ale liczę na to, że wyniesie ponad 50 proc. - wyznała kilka dni temu "Gazecie Wyborczej" Krystyna Skowrońska, szefowa komisji wyborczej PO.
Jeśli tak rzeczywiście będzie, można mówić o powtórce z prawyborów kandydata na prezydenta z 2010 r. Wtedy między Bronisławem Komorowskim, a Radosławem Sikorskim wybrało 47,5 proc. członków partii. Zadowolenia w PO raczej to nie wywołało. Teraz jest podobnie.
- Oczywiście, frekwencja mogłaby być lepsza, ale sądzę, że i tak będzie wyższa niż w prawyborach - uważa Marek Sternalski, poznański radny PO, który przez internet zagłosował na premiera. - Wakacje nie sprzyjają frekwencji. Ludzi nie mobilizuje też fakt, że od początku znamy zwycięzcę. Jarosław Gowin nie jest zagrożeniem dla Tuska, bo oddala się od PO.
W partyjnych kuluarach mówi się jednak o jeszcze jednej przyczynie niskiej frekwencji. Wielkopolski działacz PO w rozmowie z "Głosem" stwierdza, że w wyborach udziału nie wzięła - niejako w formie buntu - spora część zwolenników Grzegorza Schetyny. Radny Sternalski stanowczo temu zaprzecza. Uważa, że Schetyna ma podobną wizję partii do Tuska i platformersi to rozumieją, nawet jeśli sympatyzują z tym pierwszym. Inne zdanie ma wiceszef PO w Wielkopolsce Leszek Wojtasiak, który sądzi, że około 15-18 proc. schetynowców mogło nie głosować.
- Specjalnie mnie to nie dziwi, bo zawsze znajdą się takie osoby - mówi Leszek Wojtasiak, który sam należy do zwolenników Schetyny, ale deklaruje, że zagłosował na Tuska. - Im więcej kandydatów, tym większa frekwencja. Poza tym, z nią zawsze jest gorzej w dużych organizacjach. Nie da się uniknąć w nich ludzi, którzy aktywność partyjną traktują wybiórczo i podejmują działania, np. gdy im się nudzi albo czegoś potrzebują.
Atmosferę związaną z niską frekwencją uspokaja też Waldy Dzikowski. - PO jest przekrojem społeczeństwa. Choć ubolewam nad tym, to i frekwencja jest podobna do tej z wyborów powszechnych - mówi poseł PO.
Ale politolodzy mają inne zdanie (patrz: rozmowa). Prof. Stelmach podkreśla, że nie można porównać społeczeństwa do życia politycznego. Bo w tym drugim powinni uczestniczyć tylko ci, którzy chcą być aktywni w polityce, a więc i wewnątrz partii.
Donald Tusk bierze Wielkopolskę
W naszym regionie nawet konserwatyści głosowali na premiera.
Przyznał się do tego "Głosowi" bliski Gowinowi poseł Jacek Tomczak. Byłego ministra skrytykował też konserwatywny poseł Paweł Arndt oraz Wojciech Ziemniak. A także np. poznański radny Wojciech Kręglewski czy Rafał Żelanowski z sejmiku województwa. Za Tuskiem opowiedzieli się również np. Waldy Dzikowski i Krystyna Poślednia.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?