Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok w procesie Stokłosy za tydzień

Barbara Sadłowska
28 lutego poznański Sąd Okręgowy ogłosi wyrok w procesie Henryka Stokłosy
28 lutego poznański Sąd Okręgowy ogłosi wyrok w procesie Henryka Stokłosy archiwum
Za tydzień, 28 lutego poznański Sąd Okręgowy ogłosi wyrok w procesie Henryka Stokłosy, oskarżonego o korumpowanie urzędników Ministerstwa Finansów i sędziego administracyjnego, nielegalne zakopywanie padliny i znęcanie się nad pracownikami. Prokurator żąda dla niego 8 lat. Tego dnia wyrok usłyszy także główna księgowa biznesmena oraz wspomniany sędzia.

- Dowody wątłe, słaby akt oskarżenia - wyliczał adwokat Edward Turczynowicz, jeden z obrońców Elżbiety N. , głównej księgowej oskarżonej o pomocnictwo w łapówkowym procederze Henryka Stokłosy. Miało ono polegać na tym, że oskarżona na polecenie szefa, przekazywała pieniądze Marianowi J., doradcy podatkowemu, który potem miał je wręczać urzędnikom Ministerstwa Finansów i sędziemu administracyjnemu. Wczoraj prokurator zażądał dla niej 3 lat więzienia i 10 tysięcy złotych grzywny.

Adwokat powiedział, że warszawski prokurator Robert Kiełek wypytywał Mariana J., byłego doradcę podatkowego Stokłosy o "tajne konta" biznesmena. Pan J. nie wiedział, ale podpowiedział, że takie informacje powinna posiadać Elżbieta N. I tym sposobem księgowa znalazła się w celowniku prokuratora. Przypomniał, że konieczne jest wykazanie zamiaru przy przestępstwie pomocnictwa. - Musiałaby wiedzieć i tego chcieć. Może nie była zbyt dociekliwa, gdy wypłacała pieniądze J.? - zastanawiał się mecenas Turczynowicz.

- Pani N. pracowała u pana Stokłosy. Do jej obowiązków należało wykonywanie jego poleceń. Operacji finansowych było przecież wiele. Pan Stokłosa był właścicielem i mógł wydawać na co chciał, na polowanie czy cele charytatywne - mówiła adwokat Jolanta Turczynowicz - Kieryłło, reprezentująca Elżbietę N. - Czy mógłby być oskarżony bankomat? Dostaje dyspozycję, proszę wydać pieniądze i wydaje. Czy pani N. mogła odmówić przełożonemu, powiedzieć: nie wypłacę? Nie wykonać polecenia szefa?

W postępowaniu jako obrońca Elżbiety N. uczestniczyła od samego początku.Pani mecenas opowiadała o warunkach jej aresztowania, gdy spędzała tygodnie w celi bez światła i wody po wizytach adwokatów. O mikroskopijnym podsłuchu w areszcie na Grochowskiej. I sugestii, że jeżeli ekonomistka "zachwyci nowym wątkiem", jej sytuacja się zmieni.
- W tej sprawie była pionkiem. Chodziło tylko o kierunkowe informacje służące oskarżeniu pana Stokłosy - mówiła Jolanta Turczynowicz - Kieryłło, wnosząc o uniewinnienie oskarżonej.

- Prokurator jak mantrę powtarzał mi: obciążysz Stokłosę, będziesz wolna - powiedziała Elżbieta N.

Przypomnijmy, że w środę prokurator zażądał dla Henryka Stokłosy 8 lat, 480 tysięcy grzywny oraz przepadku korzyści osiągniętych dzięki przestępstwu, natomiast oskarżyciel posiłkowy, reprezentujący Skarb Państwa - zwrotu przeszło 14,5 miliona złotych, które SP miał stracić wskutek decyzji podatkowych korzystnych dla biznesmena. Natomiast dla sędziego administracyjnego w stanie spoczynku - półtora roku pozbawienia wolności, grzywny i przepadku 40 tysięcy, które miał przyjąć od byłego senatora.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski