Z historii i literatury znamy wiele przypadków, kiedy to jednostka poświęcała się dla dobra ogółu. Mitologiczny Prometeusz do dziś cierpi katusze za to, że dał ludziom ogień. A Siłaczka, tytułowa bohaterka noweli Stefana Żeromskiego umiera, ponieważ całkowicie poświęciła się edukacji wiejskich dzieci. Przykład z tych literackich bohaterów powinni wziąć mieszkańcy Moraska i Suchego Lasu. Przecież w tym przypadku nie chodzi o śmierć, ani o wieczne cierpienie, a "jedynie" o uprzykrzającą życie niedogodność: smród. A w tym wypadku wystarczy zatkać nosy.
Ci sami mieszkańcy zapewne spytają mnie jednak dlaczego nie mogą czuć się komfortowo we własnym domu? Dlaczego, właśnie oni muszą poświęcać się dla innych? Po co i dla kogo to robią? Odpowiem, że dla mnie i innych poznaniaków, którzy nie mają wysypiska śmieci pod swoimi oknami. Jednak, czy taka odpowiedź ich usatysfakcjonuje? Zapewne nie. Mnie na pewno by nie zadowoliła. Od razu zadałabym inne pytanie: Czy naprawdę nie ma w Poznaniu i powiecie innego miejsca, w którym mogłoby powstać wysypisko śmieci - nawet bardzo duże - które nikomu by nie przeszkadzało? Na to pytanie nie znam odpowiedzi. Mam jednak odpowiedź dla tych, którzy mówią, że wysypisko śmieci to nie jest żadna uciążliwość. Przeprowadźcie się do Suchego Lasu i powąchajcie sami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?