Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zadyma na meczu: Kibice Lecha nie chcą być karani za wiślaków. W piątek "policzymy się z rakiem"

Agnieszka Świderska
Rozróba w sektorze kibiców gości podczas meczu Lech Poznań - Wisła Kraków.
Rozróba w sektorze kibiców gości podczas meczu Lech Poznań - Wisła Kraków.
We wtorek wojewoda Piotr Florek ogłosi decyzję w sprawie ewentualnej kary dla Lecha Poznań za ekscesy w sektorze kibiców Wisły Kraków. Zamknięcie stadionu czy II trybuny wydaje się mało prawdopodobne - to nie byłaby kara, która w jakikolwiek sposób dotknęłaby kibiców Białej Gwiazdy, za to uderzyłaby w kibiców Kolejorza, którzy mieliby prawo zapytać: za co?

W odróżnieniu od meczu ze Śląskiem, podczas którego doszło w "kotle" do starć z ochroną, a duża liczba odpalonych rac spowodowała przerwanie meczu, z kibicami gospodarzy nie było problemów. Zapłonęły wprawdzie race, ale na krótko i tylko w takiej ilości, w której mogły być dowodem na to, że mogą być spokojnie elementem oprawy i nie stwarzać dla nikogo zagrożenia. Jedynym wyjątkiem był kibic, który po pijanemu wtargnął na murawę.

Czytaj także:

Zadyma na meczu: Sektor gości po wizycie kibiców z Krakowa [ZDJĘCIA]

Tymczasem ponad 20 tys. złotych wyniosły straty wyrządzone w sektorze gości przez kibiców Białej Gwiazdy, którzy zdewastowali nie tylko część trybuny, ale też doszczętnie zniszczyli toalety. Rzucali także petardami w stronę sektorów zajmowanych przez kibiców Kolejorza.

W grę mogłoby więc wchodzić zamknięcie na Bułgarskiej sektora dla gości. O tym jak mało popularny byłby to ruch świadczy ostra krytyka ze strony PZPN, która dwa tygodnie temu za taką decyzję spadła na głowę wojewody małopolskiego. A kibicami, którzy mieliby ponosić konsekwencje burd wszczynanych przez innych, znów byliby kibice łódzkiego Widzewa.

Lech - Widzew bez udziału kibiców Widzewa. Wojewoda zamknął sektor gości

Nie wiadomo jednak czy sektor gości nawet bez zakazu wojewody będzie się nadawał na ich przyjęcie. Problemem nie są krzesełka, czy toalety, bo te klub do piątku jest w stanie naprawić, ale zniszczona profesjonalna kamera, której wymiana może potrwać dłużej niż kilka dni.

Zadyma na meczu: Policja zatrzymała kibiców. Co ze stadionem? [FOTO]

Klub z Krakowa zadeklarował już, że pokryje straty wyrządzone przez swoich kibiców. Kibiców, z którymi, jak zapewniał przed meczem, nie miało być żadnych problemów. I tylko pod tym warunkiem zostali w ogóle wpuszczeni na Bułgarską. Teraz "wiślacy" mówią o prowokacji, którą było zerwanie ich flagi.

I nie tylko oni zadają sobie pytanie, jak kibicom Kolejorza i - jak się okazało - także kibicom Cracovii, udało się dostać do zamkniętej części sektora i już z flagą wrócić do "kotła"?
- Prowadzimy wewnętrzne postępowanie wyjaśniające - mówi Henryk Szlachetka, dyrektor ds. organizacji i bezpieczeństwa w Lechu Poznań. - To nie powinno się zdarzyć.

Tymczasem w poniedziałek trójka zadymiarzy z Wisły w trybie przyspieszonym stanęła przed sądem. Czwartą osobą z zarzutami był wspomniany pijany kibic Kolejorza. W środę sprawą sobotnich zajść na Bułgarskiej zajmie się Komisja Ligi. Zanim Ekstraklasa zdecyduje o ewentualnych karach poprosiła najpierw oba kluby o złożenie wyjaśnień.

Piotr Florek swoją decyzję również podejmie dopiero po posiedzeniu zespołu ds. bezpieczeństwa imprez masowych, który zbierze się we wtorek rano. Niewykluczone, że tematem będą nie tylko zdemolowane krzesełka i toalety, ale także race, które będą wracać tak długo, dopóki wspólna kampania PZPN, Ekstraklasy i kibiców nie przyniesie spodziewanego efektu w postaci zalegalizowania ich w meczowych oprawach.

- Prywatnie jako Henryk Szlachetka powiem, że race mi się podobają, ale jako dyrektor odpowiedzialny za bezpieczeństwo na stadionie muszę przestrzegać prawa - mówi Henryk Szlachetka. - Żeby zmienić to prawo trzeba lobbować, lobbować i jeszcze raz lobbować.

Lobbować można i trzeba nie tylko za racami, ale także za profilaktyką raka. Już w piątek podczas meczu z Widzewem kibice Kolejorza zamierzają "policzyć się z rakiem". W "kotle" pojawi się specjalnie przygotowana na tę okazję sektorówka.

- Jest to jeden z elementów inicjatywy fundacji społecznej "Ludzie dla ludzi" oraz Ekstraklasy S.A. mającej na celu uświadomienie społeczeństwu konieczności podejmowania walki z rakiem - mówi Marcin Kawka z Wiary Lecha.

A na cztery godziny przed pierwszym gwizdkiem na parkingu przed stadionem pojawią się mammobusy, w których będzie można wykonać bezpłatne badania piersi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski