Zderzenie tramwajów w Poznaniu. Wszyscy poszkodowani w wypadku na Hetmańskiej zostali wypisani ze szpitali. Mogą ubiegać się o odszkodowanie

W obu tramwajach podróżowało łącznie około 60 pasażerów. W wyniku zdarzenia poszkodowanych było 15 osób. M.in. dwoje nieletnich i kobieta w ciąży trafili do szpitali. Jedna osoba została przetransportowana śmigłowcem LPR.

– Doszło do wykolejenia tramwaju linii nr 1, który jechał w kierunku przystanku Głogowska - Hetmańska. Tył tego tramwaju z nieznanych nam jeszcze przyczyn wyskoczył z szyn. Na ten tył najechał tramwaj linii nr 10

– mówi Agnieszka Smogulecka, rzecznik MPK.

W wyniku zdarzenia poszkodowanych było 15 osób. Część z nich, w tym dwoje nieletnich i kobieta w ciąży trafili do szpitali. Jedna osoba została przetransportowana śmigłowcem LPR. W czwartek, szpitale poinformowały, że wszystkie osoby zostały już wypisane, a ich obrażenie nie są na tyle poważne, żeby konieczna była dalsza ich hospitalizacja.

Poszkodowani doznali przede wszystkim urazów kończyn – złamań i stłuczeń. 15-letnia dziewczyna miała wstrząśnienie mózgu, została zatrzymana w szpitalu na obserwacji, ale jej zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Ruch, po wypadku został wznowiony około godziny 16:30, choć z ograniczeniem prędkości.

– W nocy, nasi pracownicy wydziału torów wymienili kawałek uszkodzonej w wyniku zdarzenia szyny. Z naszej strony to wszystko

– przekazuje Agnieszka Smogulecka, rzeczniczka MPK.

Szczegółowe informacje dotyczące przyczyn wypadku będą jeszcze wyjaśniane. Policja zabezpieczyła ślady, badane są także tramwaje.

W sprawę zaangażowana jest także prokuratura, nie udziela jeszcze żadnych informacji, ale zapewnia, że ustalenia będą przekazywane na bieżąco. MPK Poznań współpracuje ze śledczymi, aby jednoznacznie wyjaśnić, co było przyczyną wykolejenia tramwaju, w wyniku którego doszło do zderzenia.
Agnieszka Smogulecka przekazuje, że obie motornicze, które brały udział w wypadku, były trzeźwe, nic im się nie stało. Wcześniej do ich pracy nie było żadnych zastrzeżeń.

– Były to osoby z doświadczeniem bardzo dobrą opinią. Nie jesteśmy jeszcze w stanie określić, czy po prostu miały pecha, czy. Na miejscu był ich kierownik i nie miał żadnych zastrzeżeń

– dodaje rzeczniczka MPK.

MPK zapewnia też, że jest w kontakcie z ubezpieczycielem, więc poszkodowani (albo ich bliscy) mogą pobrać ze strony formularz z wnioskiem o odszkodowanie, wypełnić go i przesłać na adres e-mail: [email protected] bądź pocztą na adres Spółki, ewentualnie dostarczyć do siedziby przy ul. Głogowskiej 131/133 w Poznaniu. Pracownicy MPK pozostają także do dyspozycji osób, które zostały poszkodowane.