Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zduny: Skład węgla zatruwa życie mieszkańcom

Małgorzata Krupa, Mateusz Pilarczyk
Pył węglowy wraz z wiatrem przenosi się nad osiedle domów jednorodzinnych
Pył węglowy wraz z wiatrem przenosi się nad osiedle domów jednorodzinnych Fot. Czytelnik
Hałdy węgla, duszący dym i wszechobecny czarny pył wdzierający się do mieszkań - to nie opis okolic jednej ze śląskich kopalni, a codzienność mieszkańców wielkopolskich Zdun (pow. krotoszyński). Firma BM Kobylin ulokowała w mieście jeden ze swoich 120 składów węglowych. Nikt jednak nie spodziewał się, że przedsięwzięcie, które prowadzone jest na terenie dawnej cukrowni niezgodnie z przepisami, rozrośnie się na taką skalę.

Na placu, na którym węgiel miał być tylko składowany, od początku działalności firmy opałowej pracuje sortownik. Stąd chmury pyłu węglowego, osiadające na wszystkim w promieniu kilkuset metrów od położonego przy ulicy 1 Maja placu.

CZYTAJ TEŻ:
UTYLIZATORNIA FARMUTILU DZIAŁA NIELEGALNIE?

- Codziennie żona zmywa parapety. Wystarczy palcem przejechać i jest czarniutki - pokazuje Marian Janiak, mieszkaniec pobliskiego domu kolejowego. - O firanach, podłogach czy kaloryferach, to już nawet nie mówimy.

- Jesteśmy właściwie najbliżej tego węgla - uważają mieszkańcy domów jednorodzinnych przy ul. Wrzosowej. - Cały ten hałas, smród i dym idzie prosto na nas. Nie można nawet wyjść z domu, usiąść na tarasie - żalą się zdunowianie.

Na spotkanie w sprawie składu, zamiast zapowiadanych kilkunastu osób przyszło sześćdziesięcioro mieszkańców bloków i pobliskiego osiedla domów jednorodzinnych. Jak długo trwają ich problemy z BM Kobylin? Mieszkańcy na działalność firmy skarżyli się burmistrzowi już w październiku 2009 roku. Ich cierpliwość się jednak skończyła - od kilku tygodni, w zalegających tonach węgla, dochodzi do samozapłonów, co jakiś czas widać ogień, z hałd wydobywa się dym i duszący zapach.

- Wróciłam z wakacji w połowie lipca. W nocy poczuliśmy taki drapiący dym, że trzeba było pozamykać okna, bo nie wiedziałam, czy dzieci mi się nie poduszą - opowiada Grażyna Morawska z Wrzosowej.

Mieszkańcy mówią o czadzie, siarce i metanie.

- Skoro na meblach, na parapetach jest węgiel, to co my wdychamy? O zdrowie tu chodzi. Trują nas i koniec! - burzą się zdunowianie.

Co na to Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska? - Dla nas nie ma możliwości wydania żadnej decyzji, dlatego, że firma działa w tym miejscu z punktu widzenia przepisów o ochronie środowiska nielegalnie - twierdzi Jakub Kaczmarek, kierownik delegatury WIOŚ w Kaliszu.

Skąd wynika ta niemoc WIOŚ? Firma rozpoczynając działalność na terenie dawnej cukrowni powinna przygotować raport oddziaływania na środowisko. Tak się jednak nie stało. Z dnia na dzień dawny i mało uciążliwy plac do składowania buraków cukrowych zamienił się w skład węgla. Nastąpiła zmiana sposobu użytkowania terenu, a w parze z nią powinien powstać wspomniany raport. Na tej podstawie można ustalić wymogi jakie musiałby spełnić BM Kobylin.

Skoro nie ma raportu, to nie ma też wymogów. W grudniu 2010 roku do Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Krotoszynie wpłynęło pismo o wydanie opinii, co do obowiązku przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko, zwrócił się... burmistrz Zdun Władysław Ulatowski.
Wydano opinię, która wskazała na potrzebę wykonania takiej oceny i określiła jej zakres.

- Niestety, oceny tej inwestor nie wykonał - informuje Dominik Wawrzyńczak z krotoszyńskiego sanepidu. A i tak wystąpienie o opinię było spóźnione, bo w grudniu 2010 r. firma prowadziła już działalność w Zdunach, a ocenę oddziaływania na środowisko wykonuje się przed rozpoczęciem działalności.

Niedługo potem do sanepidu wpłynęła skarga mieszkańców Zdun na uciążliwe sąsiedztwo firmy BM Kobylin. - W tym przypadku inspektor nie może zająć stanowiska, ponieważ nie mając raportu oddziaływania na środowisko, nie mamy się do czego odnieść. Skarga mieszkańców jest więc zawieszona w powietrzu - mówi Dominik Wawrzyńczak.

Mieszkańcy sprawę samozapłonów na składowisku zgłaszali również do straży pożarnej. Ta jednak oprócz drobniejszych uchybień (typu oznakowanie), nie stwierdziła niczego, co by zagrażało bezpieczeństwu lub kwalifikowało skład do zamknięcia.

A co w kwestii uciążliwego składu zrobił burmistrz Zdun? Wydana została decyzja, która nakazuje zawieszenie firmie działalności na terenie dawnej cukrowni. Dlaczego więc mieszkańcy nadal narzekają na pył i dym? Ponieważ BM Kobylin odwołał się od tej decyzji. Najpierw do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które podtrzymało w mocy decyzję burmistrza. To nie wyczerpało jednak możliwości. BM skierował sprawę do sądu administracyjnego, a ten również uznał stanowisko burmistrza za zgodne z prawem. Firma nie daje jednak za wygraną i wystąpiła z wnioskiem o kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

- Póki nie ma ostatecznego wyroku, to nie możemy nic zrobić - rozkłada ręce burmistrz Władysław Ulatowski.

Mimo całego zamieszania WIOŚ przeprowadził badania w Zdunach. - Te w zakresie hałasu wykazały, że nie jest dobrze - przyznaje Jakub Kaczmarek, kierownik kaliskiej delegatury WIOŚ. Na wyniki dotyczące zapylenia przyjdzie trochę poczekać. Pierwsze badania nie były miarodajne - akurat padał deszcz. Zapylenie osiągnęło połowę normy. Teraz WIOŚ obiecuje, że w pobliżu składu rozstawi aparaturę pomiarową przynajmniej na dwa tygodnie.

- Jest prawdopodobieństwo, nie mówię, że pewność, iż zbliżymy się do granicznego poziomu jakości powietrza w środowisku - prognozuje Jakub Kaczmarek.

A jakie są tłumaczenia firmy, na którą narzekają mieszkańcy Zdun? W piątek skontaktowaliśmy się z prezesem BM Kobylin. Gdy zapytaliśmy o sytuację w Zdunach, prezes był chętny do rozmowy i poprosił o telefon za godzinę - później jednak go nie odbierał.

Z informacji od samorządu wiemy, że firma chce zalegalizować swoją działalność w Zdunach i przygotowuje raport oddziaływania na środowisko. W takim przypadku pomiary prowadzone przez WIOŚ będą mogły być dla burmistrza argumentem w walce z BM Kobylin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski