"Zielony ład do kosza!" Rolnicy z Wielkopolski ponownie wyszli na ulicę. Wspierają strajkujących w Brukseli

- Tak jak zapowiadaliśmy w lutym, że jak nie będzie się nas słuchać, jeżeli będzie się nas okłamywać, jeżeli nadal się będzie przepychać kolanem zielony ład, to my nie odpuszczamy. I po to tu jesteśmy - mówi Janusz Białoskórski, rolnik z powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego, organizator protestu.

Na strajku przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu nie zebrało się wielu strajkujących. To kilkadziesiąt osób, które chciało przypomnieć, że rolnicy wciąż walczą o swoje postulaty, a przede wszystkim o wycofanie się z zielonego ładu.

Zobacz zdjęcia z protestu rolników Poznaniu!

- To nie jest strajk, a raczej manifestacja. Chcemy dziś rozmawiać z poznaniakami. Wiem, że ludzie mniej więcej wiedzą, o co chodzi w zielonym ładzie i jakie są zagrożenia dla wszystkich grup społecznych, a nie tylko dla rolników - mówi organizator.

Dziś manifestacja w Brukseli. W Poznaniu rolnicy zebrali się by wspierać tych, którzy mogli pojechać na miejsce.

- Ta się wielu z nas udało - autokarami, samolotami, samochodami, a my tutaj jesteśmy aby wspierać tych, którzy są tam. Nie wszyscy mogli wybrać się do Brukseli - mówi Białoskórski.

"Nie załatwili tego, co nam obiecali" - mówią rolnicy w rozmowach z nami. Dodają, że widzą dobrą wolę, jednak wszyscy czekają aż ktoś podejmie tą decyzję. Białoskórski dodał, że rozwiązania zielonego ładu niosą za sobą bardzo kosztowne rozwiązania, na które nas "nie stać". Dodał, że rolnicy również są za rozwiązaniami ekologicznymi, ale nie w taki sposób jak się im proponuje.

Remigiusz i Piotr przyjechali ze Środy Wielkopolskiej, inni mężczyźni - z Kalisza. Największym problemem jest napływ produktów z Ukrainy, nad którymi "nie ma kontroli".

- To wszystko nas niszczy. Nie możemy sprzedawać po takiej cenie, jak chcemy i jaka nam się opłaca, tylko zaniżonej - mówi Remigiusz.

Oprócz rolników na manifestacji były obecne dwie Barbary z Poznania. Nie są rolniczkami.

- Jesteśmy tutaj z przekonania, że polskich rolników trzeba wspierać i my ich nie zostawimy - mówi jedna z kobiet. - Chcemy jeść polską żywność, sami o sobie decydować - o swoich ogródkach, o tych co rolnicy chcą sadzić - dodaje druga.

Białoskórski na prowizorycznej scenie, czyli samochodzie ciężarowym, który stał przed Urzędem, powiedział:

- Często zadaje nam się pytanie, czy ten zielony ład to w całości do kosza czy wystarczy kilka poprawek wprowadzić, my mówimy wyraźnie: zielony ład do kosza! Mamy wspaniałych, wykształconych rolników, którzy wiedzą, jak rozwiązać problemy dotyczące polskiego rolnictwa.

Organizator zapewnił, że rolnicy chcą brać udział w pisaniu nowego zielonego ładu, który "będzie bezpieczny dla gospodarstw". Białoskórski zachęcił również zgromadzonych pod urzędem do głosowania z wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się 9 czerwca.

- Chcemy konkretnych, dalekosiężnych rozwiązań. Takich, których, jak nasze wnuki będą przejmować od nas gospodarstwa, będą pewni jak i kiedy. Nie może być tak, że będą decydować za nas, kiedy wylewać gnojowicę, wyrzucać obornik czy jak karmić zwierzęta, bo my doskonale to wiemy!

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]