I jeśli już urzędnikom i przedstawicielom PKP trudniej jest je znaleźć, otwarcie mówią o nich zarówno radni, jak i działacze miejscy czy przedstawiciele Stowarzyszenia Architektów Polskich.
To, że wszyscy są zadowoleni, że część tzw. Wolnych Torów, (kilka hektarów niezagospodarowanego terenu wzdłuż torów kolejowych), została uporządkowana, a na miejscu starych baraków powstała nowoczesna architektura, jest bezapelacyjne.
- Ma to przede wszystkim znaczenie wizerunkowe dla miasta - mówi Marcin Przyłębski, szef Biura Obsługi Inwestorów z UMP. - Dla gości przyjeżdżających na targi, czy dla świata biznesu, to na pewno duża jakościowo zamiana. Na inwestycję można spojrzeć również przez pryzmat nowych miejsc pracy - dodaje.
Nowy dworzec - nowe jest lepsze
- Dziękuję Trigranitowi i PKP, że potrafili wytworzyć niezłą infrastrukturę dla Poznania - mówił na konferencji prasowej poprzedzającej otwarcie ZCK Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Poznania.
- Polepszenie infrastruktury zawsze cieszy - komentuje Andrzej Byrt, prezes Międzynarodowych Targów Poznańskich. - Teraz przed PKP inne poważne zadanie. Trzeba zadbać o odpadający tynk i farbę w starej części. I nie można mówić, że nie ma na to pieniędzy, takie zaniedbanie to rodzaj niechlujstwa.
Jacek Prześluga uważa, że 95 proc. polskich dworców ma zbyt dużą powierzchnię.
Środowisko związane z biznesem - choć na pytania o wygląd dworca odpowiada, że "to dłuższa dyskusja", łatwiej znajduje plusy inwestycji.
- Nowy dworzec na pewno wygląda lepiej niż ten dotychczasowy. Podoba mi się połączenie z galerią handlową. Jest gdzie usiąść, czekając na przesiadkę. W końcu mamy normalnie - mówi Andrzej Głowacki, prezes DGA, firmy zajmującej się wspieraniem inwestycji, mającej siedzibę w Delcie naprzeciwko nowego dworca.
Nowy dworzec - początki z Węgrami
Początki inwestycji PKP sięgają 2007 r. Dwa lata później spółka PKP SA wybrała spośród siedmiu firm dewelopera z Węgier, czyli Tri Granit. Dla PKP oczywistym było, że same nie będą finansować budowy nowego dworca.
- Taka współpraca wydawała się więc logiczna - mówi Jacek Prześluga, wówczas członek zarządu PKP SA odpowiedzialny za modernizację dworców kolejowych. - Spółka nie myślała, by się rozwijać, ale spłacić długi. Dlatego konieczna była współpraca z deweloperami. Tak stało się też w przypadku Sopotu i Katowic. Kolej cieszyła się, że ktokolwiek chce w to wejść - mówi.
Prześluga uważa, że 95 proc. polskich dworców ma zbyt dużą powierzchnię.
- Uważam, że zarzuty, iż poznański nowy dworzec to przybudówka do galerii handlowej i jest za ciasny, są przesadzone - mówi. - To konserwatywne myślenie. Nowoczesny dworzec to nie wielka hala. Przecież ktoś to musi utrzymać! Dziś już tak się nie buduje, ponieważ to przynosi miliony strat rocznie - mówi. Dodaje także, że gdyby miasto chciało utrzymać nowy dworzec, to mógłby być nawet dwa razy tak duży.
Nowy dworzec - kiepska funkcjonalność
Zarzuty co do funkcjonalności obiektu padają niezależnie od grupy interesów.
- Nowy dworzec był budowany na wariackich papierach. Chcieliśmy zdążyć przed Euro. To był główny motor działań: parcie społeczne, polityczne i prestiżowe - mówi Prześluga. - Nie analizowaliśmy wówczas zejść z peronów. Gdybym dziś miał coś zmienić, to nie powierzchnię dworca, ale właśnie komunikację góra-dół - dodaje.
O niczym innym, jak o kiepskiej strukturze komunikacyjnej, działacze miejscy i radni nie mówią.
- Zdaję sobie sprawę, że stary dworzec pozostawiał wiele do życzenia, jeśli chodzi o kwestie estetyczne, ale po wybudowaniu nowego obiektu doceniamy jego funkcjonalność - mówi radny Łukasz Mikuła, przewodniczący komisji polityki przestrzennej w Radzie Miasta Poznania.
Radny jako minus wymienia fakt oddalenia nowego dworca od ważnej miejskiej inwestycji, jaką jest trasa szybkiego tramwaju, niedawno przedłużona do dworca.
- Z urbanistycznego punktu widzenia galeria handlowa, to coś przypadkowego w tamtym miejscu - dodaje. Jego zdaniem centrum handlowe i istniejący układ komunikacyjny zdeterminuje to, co mogłoby powstać na terenie Wolnych Torów. - Głównie dlatego, że galeria handlowa jest zamknięta. To utrudni rozwój tkanki miejskiej, modelowej dzielnicy, jakiej chcielibyśmy w tym rejonie - tłumaczy.
Jego obawy podziela radny Mariusz Wiśniewski, szef komisji rewitalizacji w Radzie Miasta Poznania. Dodaje także inne.
- Magistrat nie do końca czuje, jak powinien postępować w tym temacie. Teren Wolnych Torów to perełka, która bezwzględnie powinna zostać zurbanizowana, ale inwestycję muszą poprzedzać szerokie prace koncepcyjne. Tego zabrakło w przypadku dworca. Potem konieczne było przyjęcie propozycji inwestora, a ono nie było zadowalające - mówi.
O tym, że ZCK to wielka jakościowa zmiana dla miasta, mówi także Piotr Kostka, prezes SARP-u.
- Najbardziej cieszy mnie wybudowany wjazd na teren Wolnych Torów. W końcu poznaniacy zobaczą ten gigantyczny teren, który mamy do zagospodarowania - mówi. Uzupełnia jednak, że zdania nie zmienił i nadal uważa, że budynek dworca wygląda jak przybudówka do galerii.
Architekt zwraca uwagę, że zmianą, jaką przyniesie nowy dworzec z galerią, będzie dalszy upadek ulicy Głogowskiej, gdzie już teraz jest wiele pustostanów. Jego zdaniem ratunkiem może być budowa nowych przejść między Łazarzem a Wildą.
CZYTAJ TEŻ:
- STARY DWORZEC W POZNANIU ZAMKNIĘTO!
- HORROR NA DWORCU - GIGANTYCZNE KOLEJKI DO KAS
- POZNAŃ CITY CENTER OTWARTE - TŁUMY W NOWEJ GALERII
- PCC OTWARTE - ZOBACZ OKOLICE NOWEJ GALERII!
- PCC - TAK PRZEBIEGAŁA BUDOWA!
[/b]
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?