ZKZL: Opłaty za ogrzewanie nielegalne?

Do końca kwietnia Tomasz Bilanowski ma opuścić swoje mieszkanie - takie ultimatum lokatorowi lokalu komunalnego znajdującego się w bloku przy ul. Nadolnik postawił w lutym Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych. Problem w tym, że pan Tomasz regularnie opłaca czynsz, rachunki za prąd, wodę, ogrzewanie, ale postanowił nie ponosić kosztów ogrzewania części wspólnych. Teraz jego zadłużenie z tego tytułu przekracza 3 tys. zł. Dlaczego tak postąpił? - Przecież te kaloryfery na klatkach schodowych od dawna nie grzeją. To jakiś absurd - obrusza się lokator.

Zobacz komentarz: Granice otwartości na lokatora

Do mieszkania wprowadził się w 2005 r. Początkowo w czynszu zawarte były opłaty za wodę, czy centralne ogrzewanie, ale po zmianie administracji wraz z innymi lokatorami z bloków 13, 14, 15 i 16 pan Tomasz podpisał osobne, bezpośrednie umowy z dostawcami mediów. Choć w piśmie skierowanym do mieszkańców w 2009 r. ZKZL zapewniał, że „koszty ogrzania powierzchni wspólnej są to koszty właściciela budynku i tych najemcy zasobu komunalnego nie ponoszą”, już na początku 2013 r. przysłał lokatorom pisma informujące ich o niedopłacie. Te sięgały od 400 do 1200 zł za rok 2012. - Zmuszono nas także do wymiany podliczników, za które zapłaciliśmy z własnej kieszeni, ale kiedy zapytałem pracownika ZKZL, czy jak będę się wyprowadzał, to będę mógł zabrać je ze sobą, usłyszałem, że nie - żali się Tomasz Bilanowski. 25 rodzin w związku z ponoszonymi opłatami postanowiło wytoczyć proces miastu.

W pierwszej instancji wygrali go, jednak po apelacji, sąd okręgowy oddalił powództwo, uznając, że powinni oni pozwać miejską spółkę. Mimo to w uzasadnieniu sąd jasno wskazał, że dodatkowe obciążenia nakładane na lokatorów jest niesłuszne. „[...] ani umowy najmu zawarte z pozwanym, ani przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów nie przewidują obowiązku najemców uiszczania na rzecz wynajmującego opłat związanych z dostarczeniem mediów do części wspólnych budynków. Jednocześnie tego rodzaju opłaty nie mieszczą się w definicji opłat niezależnych od właściciela” - czytamy w uzasadnieniu wyroku z grudnia 2015 r.
Co ciekawe ZKZL informując o zadłużeniu raz operował sformułowaniem dotyczącym zaległości z tytułu czynszu za lokal, innym razem za używanie części wspólnych. Radny Tomasz Lewandowski szef klubu radnych Zjednoczonej Lewicy i przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Polityki Mieszkaniowej nie ma wątpliwości, że spółka powinna zmienić zasady naliczania dodatkowych opłat. - Jeszcze w poprzedniej kadencji boksowaliśmy się ze spółką w sprawie ogrzewania części wspólnych. Po takim wyroku należy to szybko zmienić - mówi T. Lewandowski.

Po naszej interwencji prezes ZKZL Paweł Kaczmarek podjął decyzję, że do czasu ostatecznych rozstrzygnięć prawnych, wypowiedzenie umowy najmu rodzinie pana Tomasza zostanie wycofane. - Nowy zarząd spółki wnikliwie analizuje kwestie związane z wprowadzeniem przez ZKZL Regulaminu rozliczeń mediów oraz bada przebieg sporu w tej sprawie z mieszkańcami budynku komunalnego na Nadolniku - mówi Magdalena Gościńska, rzecznik ZKZL.

Przypomnijmy, iż z podobnym problemem, czyli opłatami za ogrzewanie części wspólnych oraz uchybu wody boryka się od kilku lat blisko sto rodzin - lokatorów bloków komunalnych znajdujących się przy ul. Okrzei i Sempołowskiej. Jeden z nich wytoczył proces spółce, choć ta go przegrała i musiała mu zwrócić pieniądze, to w kolejnych miesiącach znów naliczała należności.

- Wystąpiliśmy do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa o wydanie ponownej opinii w sprawie rozliczania ogrzewania części wspólnych nieruchomości oraz tak zwanego uchybu wody. W tej sprawie wypowie się także nasze biuro prawne - tłumaczy rzecznik.