Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZKZL Poznań: Lokatorzy płacą za ciepło, którego... nie ma

Błażej Dąbkowski
Wiesław Ogidel twierdzi, że spółka nadal nie wskazała podstaw prawnych pobierania opłat za ogrzewanie
Wiesław Ogidel twierdzi, że spółka nadal nie wskazała podstaw prawnych pobierania opłat za ogrzewanie Błążej Dąbkowski
ZKZL Poznań, mimo niekorzystnego wyroku sądu, nadal będzie obciążać lokatorów opłatami za ogrzewanie części wspólnych.

Od początku roku regularnie opisujemy sprawę opłat dotyczących setek rodzin mieszkających w zasobie komunalnym. Chodzi o ogrzewanie części wspólnych oraz tzw. uchyb wody. Mieszkańcy od kilku lat walczą, by spółka przestała pobierać od nich pieniądze m.in. za ogrzewanie korytarzy, na których kaloryfery pozostają zimne, a także wymianę liczników do pomiaru ciepła i wody, zamontowanych na klatkach schodowych. Spółka przegrała proces z jednym z lokatorów, a sąd stwierdził, iż zawarta umowa nie dawała żadnych podstaw do pobierania opłat.

ZKZL najpierw tłumaczył, iż wszelkie wątpliwości postara się rozwiać wysyłając zapytania do ministerstwa infrastruktury. Odpowiedzi, jak nas informowano w sierpniu, nie zadowoliły zarządu spółki, dlatego zewnętrznej firmie zlecono jeszcze audyt. Ta miała przeanalizować wszelkie dokumenty rozliczeniowe oraz podstawę prawną.

- Liczyłem, że ZKZL pójdzie po rozum do głowy, ale tak się nie stało - mówi Wiesław Ogidel, prezes Stowarzyszenia Mieszkańców Zespołu Mieszkaniowego „Opolska”, pokazując pismo skierowane przez spółkę do kancelarii prawnej, która reprezentowała kilkadziesiąt rodzin mieszkających w blokach przy ul. Okrzei i Sempołowskiej.

Choć władze miasta deklarowały, że dojdzie do wypracowania sprawiedliwego rozwiązania dla lokatorów, ZKZL idzie w zaparte.

„ZKZL [...] stosował procedury zgodne z obowiązującymi przepisami prawa, a co więcej zważywszy na treść przepisów ustawy o dyscpyplinie finansów publicznych, nie mógł zachować się w inny [...] sposób, to jest poprzez ponoszenie we własnym zakresie wszystkich kosztów dostaw energii i wody do budynku. „Przerzucenie” bowiem w sposób nieuprawniony kosztów dostawy mediów do budynków na Miasto Poznań, stanowiłoby delikt penalizowany wspomnianą wyżej ustawą o dyscyplinie finansów publicznych” - czytamy.
- Oczywiście stać mnie, by za to zapłacić, ale najpierw należy wskazać podstawę prawną, a tego spółka nadal nie uczyniła - stwierdza Wiesław Ogidel. Tymczasem prezes spółki Arkadiusz Stasica rozmowie z „Głosem” sam przyznaje, że w przeszłości po stronie ZKZL pojawiły się błędy, których na dziś nie można rozstrzygnąć.

- Potrzebujemy jeszcze trochę czasu. Niestety mamy do czynienia z niespójnym prawem, gdzie wzajemnie wykluczają się dwie ustawy, ta o ochronie praw lokatorów i dyscyplinie finansów publicznych. Postaramy się zmienić sposób naliczania - stwierdza.

Zobacz komentarz: Spółka wie lepiej

Nie wiadomo jednak co stanie się z lokatorami, którzy nie płacili za ogrzewanie części wspólnych. Przypomnijmy, że jeden z nich, żyjący w bloku przy ul. Nadolnik mógł w marcu z tego powodu stracić dach nad głową. Po naszej interwencji wypowiedzenie umowy najmu zostało wtedy wstrzymane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski