W czasie pandemii koronawirusa zarówno zwierzęta, jak i pracownicy poznańskiego zoo się nie nudzą.
Jak przyznaje dyrektorka zoo, Ewa Zgrabczyńska. - Mamy teraz baby boom. Zwierzęta czują wiosnę, na świat przychodzą młode, co nas bardzo cieszy - mówi.
Jak zapewnia dyrekcja ogrodu zoologicznego, podopiecznym niczego nie brakuje. Jedzenia mają pod dostatkiem, magazyny ogrodu są wypełnione długoterminową żywnością.
Sprawdź też:
- Ale na wszelki wypadek oraz z poznańskiej ostrożności i zaradności, nasi ogrodnicy i leśnicy w czasach zarazy założyli warzywniak i pola zielonki. Naszym zwierzakom nie może zabraknąć ekologicznych warzyw i przekąsek - mówi Ewa Zgrabczyńska.
Na tyłach Nowego Zoo powstało pole oraz szklarnie. - W szklarniach wschodzą już pierwsze warzywa, niektóre pod folią są jeszcze, bo w ostatnich dniach były przymrozki. Na polach wysiane są buraki i marchew. Przygotowany jest też rozsadnik - opowiada Małgorzata Chodyła, rzeczniczka zoo.
Póki co podziwiać pracę pracowników zoo można jedynie na zdjęciach. Nie wiadomo jeszcze, kiedy placówka będzie mogła na nowo zostać otwarta i przyjmować gości.
- Na tę chwilę jesteśmy podzieleni na dwa zespoły, by w razie gdyby doszło do zakażenia któregoś z pracowników, ktoś został ze zwierzętami - mówi E. Zgrabczyńska.
ZOBACZ TEŻ:
Świat toczy walkę z koronawirusem, a w poznańskim zoo życie ...
Sprawdź też:

W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?