Gdzie powinna powstać nowa trasa tramwajowa? Które ulice wymagają remontu? W jaki sposób przyciągać ludzi do miasta? Na trzy miesiące przed wyborami samorządowymi pytamy mieszkańców o to, jakie decyzje powinien podjąć nowo wybrany prezydent. Chcemy, by w kampanii wyborczej, która niebawem się rozpocznie, brano pod uwagę głos poznaniaków.
Nie tylko Stare Miasto jest wizytówką Poznania - uważa Łukasz Kozłowski, bloger, działacz Stowarzyszenia WILdzianie i "Inwestycje dla Poznania". Jego zdaniem, władze miasta powinny zająć się rewitalizacją Wildy i Łazarza.
- Obecnie te dzielnice są w wielu miejscach zaniedbane, a przecież każda z nich ma swój niepowtarzalny klimat, jest na swój sposób magiczna - mówi Kozłowski. - Poznaniacy w czasie wolnym, np. na spacer, coraz częściej wybierają właśnie te rejony. A przewodnicy przyprowadzają tam turystów. Warto więc, by prezentowały się równie dobrze jak Stare Miasto - dodaje.
Według poznaniaka, ożywienie dzielnicy trzeba rozpocząć od zmian na rynku Wildeckim, który powinien stać się centrum handlowo-kulturalnym. By tak było, trzeba jednak lepiej połączyć go komunikacją miejską z resztą miasta. Dziś, zdaniem Łukasza Kozłowskiego, cztery znajdujące się tu przystanki tramwajowe są zbyt oddalone od samego rynku (znajdują się na ul. Górna Wilda oraz Wierzbięcice) i nie są przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych.
- Należy przenieść dwa na ul. 28 czerwca 1956 r., tworząc wysunięte wyspy przystankowe - uważa działacz WILdzian. - To otworzyłoby dostęp do rynku. On sam także musiałby się zmienić. Poza działalnością handlową, powinny pojawić się tu ławeczki, kawiarnie, zieleń. Tak, by ludzie nie przychodzili tylko na zakupy, ale chcieli również wypoczywać.
Poza zmianą miejsca przystanków, istotne przy ożywianiu dzielnic (nie tylko Wildy), są także logiczne połączenia transportu publicznego. Łukasz Kozłowski ma na myśli stworzenie precyzyjnych rozkładów jazdy, które uwzględniają przesiadki pasażerów pomiędzy najbardziej popularnymi liniami tramwajowymi. Na początek, jego zdaniem, warto bowiem wypróbować to na tramwajach. Ale docelowo - także autobusach i pociągach. Tak, by podróżny nie musiał długo czekać na kolejny środek transportu. To mogłoby zachęcić poznaniaków do rezygnacji z jeżdżenia samochodem.
Innym pomysłem Kozłowskiego, który zachęcałby do spacerowania lub podróży tramwajem, jest przedłużenie deptaku od ulicy Półwiejskiej aż do rynku Wildeckiego. Powstałby tu trakt z przejeżdżającym tramwajem pośrodku.
- Ogromne znaczenie przy ożywieniu dzielnic ma także to, co stanie się z Wolnymi Torami - mówi poznaniak. - Warto zaplanować je nie jako nową dzielnicę, ale część Wildy, która łączyłaby ją z oddzielonym dotychczas przez tory kolejowe Łazarzem. Kładki piesze i rowerowe pozwoliłyby w przyszłości utworzyć trakt rowerowy od Rataj, przez Wartę, aż do Junikowa.
Zdaniem Łukasza Kozłowskiego, Poznań w najbliższych latach, dzięki sprawnej władzy i działalności społeczników, ma szansę na ogromny skok rozwojowy. Trzeba tylko już dziś ustalić, w co warto inwestować pieniądze, co jest ważne dla życia miasta i mieszkańców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?