Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Badacze opuszczonych budynków [ZDJĘCIA, FILMY]

Andrzej Kurzyński
W Kaliszu powstała Grupa Urbex Terror Kalisz, której członkowie eksplorują opuszczone budynki. Odwiedzają dawne fabryki i domy, a ich marzeniem jest wyjazd do Prypeci.

Grupę Urbex Terror Kalisz tworzy siedmiu młodych ludzi w wieku od 14 do 21 lat, rządnych przygód, dla których przesiadywanie godzinami przed komputerem, czy włóczenie się po ulicach to strata czasu. Grupę tworzą: Michał "Sowa", Dawid "Dave", Patryk "Kamik", Dominik "Pecior", Michał "Lewak", Kamil "Zeus" i Patryk "Rudy".

Wszystko zaczęło się kilka tygodni temu od pomysłu zwiedzania przedwojennych kaliskich schronów. Później jednak przyszedł czas na opuszczone obiekty, jak choćby dawna cegielnia, tartak, czy była siedziba kaliskiej Spółdzielni Pracy Przemysłu Skórzanego "Asko". Obecnie odwiedzanie tego typu miejsc stało się dla młodych kaliszan prawdziwym hobby.

Nazwa urbex pochodzi od angielskiego określenia "urban exploration", czyli miejska eksploracja. To połączenie alternatywnej turystyki i ekstremalnego sportu z badaniem współczesnej historii. Ale przede wszystkim jest to zajęcie dla odważnych.

- Musimy liczyć się z różnymi zagrożeniami- zapadające się dachy i podłogi, stłuczone szkło, psy strażnicze, czy obecność chemikaliów i innych szkodliwych substancji. Rzadko chodzimy sami, a każda przygoda jest wyjątkowa - mówi Patryk "Kamik". - Każdy wypad jest wyjątkowy i nigdy nie wiadomo, czego można się spodziewać. Nigdy nie wiemy też, kto wyjdzie zza rogu. Raz najedliśmy się strachu, kiedy usłyszeliśmy, że coś się rusza w pobliżu. Okazało się, że był to tylko kot.

Kaliscy urbexowicze starają się pojawiać niezauważeni. Zanim wejdą do danego budynku, poznają jego historię. Każda wyprawa wymaga także odpowiedniego sprzętu. Podstawą są liny, latarki, lornetki, właściwe ubranie.

- Zgodnie z obowiązującymi zasadami w urbeksie, wchodzimy do budynku, robimy zdjęcia tego, co znaleźliśmy, nagrywamy filmy i tylko to zabieramy ze sobą - dodaje Michał "Sowa", lider grupy Urbex Terror Kalisz - Ewentualnie można zostawić kartkę, że było się w danym miejscu.

Dokumentacja z poszczególnych eksploracji trafia do internetu i cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Oprócz zdjęć są to również filmy. Dla wielu osób to możliwość porównania, jak dane miejsca wyglądały w czasach swojej świetności, a jak wyglądają obecnie.

- Dodatkową adrenalinę powodują legendy krążące o danych miejscach. Tak było z kamienicą obok firmy ,,Asko", gdzie podobno zginęła panna młoda, która nadziała się na wystający drut. Ponoć na jej sukni nie znaleziono śladu krwi i dlatego nazywano ją białą damą i miała tam straszyć. Historia nas zainteresowała, zwiedziliśmy obiekt, ale nikt nas tam nie ugościł - dodaje "Kamyk".

Młodzi kaliszanie planują zwiedzanie kolejnych opuszczonych budynków w regionie. Ich marzeniem jest wyjazd do miasta widma przy granicy polsko-niemieckiej, a docelowo do Prypeci na Ukrainie, miasta opuszczonego po awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu, prawdziwej mekki urbeksowiczów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski