Będą oszczędności na radach osiedli

- Rozumiemy trudną sytuację przyszłorocznego budżetu miasta i dlatego jesteśmy skłonni poprzeć obniżenie pogłównego - mówi Wojciech Wośkowiak, przewodniczący klubu radnych Poznański Ruch Obywatelski.

CZYTAJ TEŻ:
POZNAŃ: WYBORY Z NISKĄ FREKWENCJĄ, TYLKO 6,5 PROC.

Radny wyjaśnia, że i tak wzrośnie fundusz, który będą miały rady osiedli, ponieważ otrzymają pieniądze z podatku od nieruchomości.

Innego zdania są radni klubu SLD, którzy uważają, że pogłówne powinno być utrzymane na poziomie 10 złotych na mieszkańca. To dałoby samorządom ponad 5,1 miliona złotych. Natomiast obcięcie tej kwoty o 10 proc. pozostawia w ich dyspozycji nieco ponad 4,6 mln zł.

- Nikt tak dobrze nie zna potrzeb lokalnej społeczności i w związku z tym właściwie wydaje pieniądze, jak właśnie samorządy pomocnicze - twierdzi Beata Urbańska, radna SLD i przewodnicząca komisji samorządowej. - Poza tym trzeba radom osiedli zaufać, że wydadzą je właściwie. Jeżeli powiedziało się "a", wprowadzając reformę samorządów pomocniczych, to trzeba pójść tą drogą. Tymczasem pojawiają się głosy, że rady mają tych pieniędzy za dużo. A przecież one wracają z powrotem do miasta w postaci zmodernizowanych placów zabaw czy boisk szkolnych.

Zgoda panuje natomiast w przypadku puli grantowej.

- Uważamy, że należy utrzymać fundusz grantowy na dotychczasowym poziomie, czyli 2,5 mln zł - podkreśla W. Wośkowiak. Takie właśnie stanowisko przyjęła komisja samorządowa podczas swojego ostatniego posiedzenia. B. Urbańska wskazuje, że granty przeznaczane są na cele inwestycyjne (remonty i zakup nowych urządzeń na place zabaw, modernizację chodników itp.).

- Prześledziłam wnioski grantowe składane przez ostatnich 6 lat - dodaje B. Urbańska. - Opiewały one na kwoty 3-3,5 mln zł. Zawsze było więcej chętnych, niż pieniędzy.