Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biedrusko: Czy kładąc przewody, niszczyli drzewa? Mieszkańcy żądają naprawy szkód

Robert Domżał
Chodniki w Biedrusku są stare. Nie wszędzie są też równe. A w ostatnich tygodniach zostały dodatkowo zniszczone. Mieszkańcy przypisali to firmie "Echostar", która kładła instalację telewizji kablowej. Ich zdaniem do uszkodzeń doszło, gdy przewody montowane były pod chodnikami. Zdjęte płytki robotnicy ułożyli, co prawda ponownie, a część zastąpili nawet nowymi, jednak w niektórych miejscach chodnik się zapadł, a w innych jest bardzo nierówny. Mieszkańcy twierdzą też, że robotnicy podcinali korzenie kilkudziesięcioletnich drzew, w pobliżu których chcieli wstawić studzienki.

- Gdyby chodnik ułożyli tak jak należy, żeby był równy i nie podcinali korzeni drzew, co sam widziałem, nikt by nie miał do tej firmy pretensji. Ale są miejsca, gdzie płytki można wyjmować rękami - mówi Mariusz Deluga z Biedruska.

Mieszkańcy poczuli się też urażeni wypowiedziami robotników, którzy rzekomo stwierdzili, że w Poznaniu nie mogliby tak pracować. - "Tak" miało oznaczać wycinkę korzeni oraz brak dokumentów - dodają mieszkańcy.

Przedstawiciel firmy, której przypisano szkody, zaprzecza, jakoby to oni byli sprawcami. - Naprawialiśmy przewody, ale nie jest prawdą, żebyśmy niszczyli korzenie drzew. Nie pozwolilibyśmy sobie na to, ponieważ wiemy, że za takie działanie można być ukaranym - twierdzi Błażej Mania, dyrektor handlowy poznańskiej firmy.

Z ogłoszeń, jakie wywieszone były w budynkach przy ul. Powstańców Wielkopolskich, wynika, że firma z Poznania przeprowadzała szersze prace niż usuwanie lokalnej usterki. Mieszkańcy byli uprzedzani, że w blokach będzie zakładana instalacja telewizji kablowej.

Paweł Andrzejewski z Urzędu Gminy Suchy Las twierdzi, że po interwencji mieszkańców, wykonawca wezwany został do urzędu, by wyjaśnić sprawę. - Ponieważ prace wykonywane były na terenie gminy, chcemy się przekonać, czy firma posiada wszelkie pozwolenia na prowadzenie tego typu robót. Na pierwsze spotkanie przedstawiciel firmy nie przywiózł dokumentów, o które prosiliśmy - twierdzi Andrzejewski.

Wczoraj w Urzędzie Gminy w Suchym Lesie miało się odbyć kolejne spotkanie z przedstawicieli firmy z urzędnikami. - Prosiliśmy, by reprezentant "Echostaru" zjawił się do godz. 15 i przedstawił stosowne zezwolenia. Gdyby w grę wchodziło pojedyncze przyłącze, przedstawiciel winien okazać zgłoszenie robót, przy sieci niezbędne jest już pozwolenie na budowę. Wydaje je Starostwo Powiatowe - dodaje Arkadiusz Stańko z referatu budowlano-inwestycyjnego Urzędu Gminy.

Gdyby okazało się, że firma nie ma dokumentów, urząd rozpocznie procedury administracyjne, co grozi wykonawcy karą sięgająca kilkunastu tysięcy złotych. I tak się pewnie stanie, bo wykonawca się nie pojawił. Konieczne będzie sprawdzenie stanu korzeni drzew, które znajdują się przy studzienkach. Czy ewentualne uszkodzenia mogą zaszkodzić drzewom, odpowie już biegły dendrolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski