Gospodarz przyznaje, że obecna sytuacja na ryku trzody chlewnej nie należy do łatwych. Jego zdaniem większość rolników dokłada do interesu, ale długo tak się nie da. - Cena 3,50 złotych za kilogram wieprzowiny to jest naprawdę niewiele, chów zwyczajnie przestaje się opłacać - mówi rolnik.
Marek Oko nie załamuje się jednak, ale myśli, jak wybrnąć z kryzysu i cały czas inwestuje w gospodarstwo. Otworzył właśnie szóstą chlewnię, która jest jedną z najbardziej nowoczesnych w naszym regionie. Obiekt pomieści 600 macior i 1800 prosiąt. Chlewnia została wybudowana w niespełna trzy miesiące i spełnia najwyższe standardy.
- Jest to najnowocześniejszy tego typu obiekt w naszym regionie. Ma doskonałą wentylację i komputerowo wydaje paszę. Całą pracę wykonują maszyny, które sprzątają nawet obornik - mówi Marek Oko. Chlewnia ma 120 metrów długości i kosztowała około 2 milionów złotych.Tuż obok niej powstaje drugi taki sam obiekt.- Obie chlewnie mają pomieścić około 3 tysiące świń - dodaje rolnik. Marek Oko uważnie śledzi gospodarkę zagraniczną. Stara się prowadzić gospodarstwo tak, by dotrzymać kroku tamtejszym rolnikom.- Francuzi, Szwajcarzy, Holendrzy starają się, aby ich towary były łatwo dostępne dla konsumentów. Często stosują w tym celu handel obwoźny, z czego postanowiłem skorzystać i ja przy sprzedaży wyrobów mięsnych - mówi.
Przede wszystkim jednak standardem w krajach Europy Zachodniej jest udział rolnika w każdym etapie produkcji wyrobów mięsnych - od produkcji samej trzody, przez ubój po przetwarzanie mięsa.
Takie rozwiązanie amortyzuje skutkami wahań na rynku cen trzody chlewnej. W kieszeni rolnika zostaje bowiem także zysk z przetwarzania i sprzedaży, który na ogół trafia w ręce pośredników.
Marek Oko postanowił pójść w tym kierunku i wraz ze swoim synem Maciejem otwiera masarnię i zakład mięsny pod nazwą "Od pola do stołu u Maćka".
Myśli także o otwarciu własnego sklepu, ale przede wszystkim stawia na dowóz - ze swoim towarem chce dotrzeć do domu każdego klienta. - Ruszamy od połowy czerwca. Chcemy dotrzeć do osób zapracowanych, które nie mają czasu pójść na zakupy po pracy - mówi.
Wędliny "U Maćka" mają być smaczne i niedrogie.- Jakość wyrobów będzie najlepsza, bo mogę pochwalić się najwyższym certyfikatem jakości mięsa - zapewnia. Rolnik stawia także na tradycyjne receptury, bez wypełniaczy, ulepszaczy i innych dodatków chemicznych. Będzie można od niego kupić kiełbasę ze słoika, wątrobiankę, a nawet pieczoną karkówkę .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?