Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bramki Szwedów nie pomogły. Lech Poznań podzielił się punktami z Pogonią Szczecin. Premierowe trafienie Jespera Karlstroema

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Lech Poznań po świetnym i emocjonującym widowisku zremisował z Pogonią Szczecin 2:2Zobacz zdjęcia z meczu --->
Lech Poznań po świetnym i emocjonującym widowisku zremisował z Pogonią Szczecin 2:2Zobacz zdjęcia z meczu --->Adam Jastrzębowski
Aż cztery bramki mieli okazję oglądać kibice zgromadzeni przy Bułgarskiej. W ostatnim niedzielnym spotkaniu 26. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Lech Poznań zremisował z Pogonią Szczecin 2:2. Mecz od pierwszych minut stał na wysokim poziomie, przez co fani śledzący ten pojedynek nie mieli prawa się nudzić. Gole dla Kolejorza zdobyli Szwedzi - Mikael Ishak oraz Jesper Karlstroem, dla którego było to premierowe trafienie w ekstraklasie w tym sezonie.

To był mecz o "6 punktów" w bezpośredniej walce o trzecie miejsce w tabeli. Po przerwie na reprezentacyjne mecze głodny zwycięstwa Kolejorz, chciał podtrzymać ligową passę do czterech meczów bez porażki. Dogonienie Legii w tym sezonie wydaję się już praktycznie niemożliwe. Wojskowi zwyciężyli w sobotnim spotkaniu z Rakowem Częstochowa 3:1, uciekając wciąż aktualnemu mistrzowi Polski na 12 punktów.

Zobacz też: III liga: Sokół Kleczew pogromcą drużyn z czołówki. Polonia Środa Wielkopolska z ważnym zwycięstwem

Niedzielny mecz Lecha z Pogonią był 82. pojedynek tych ekip w historii ekstraklasy. Bilans jest niezwykle wyrównany - 27 zwycięstw Kolejorza, 27 wygranych Portowców oraz... 27 remisów. Od momentu powrotu szczecinian do najwyższej klasy rozgrywkowej Pogoni ciężko grywało się w stolicy Wielkopolski. Na 14 meczów przy Bułgarskiej wygrali zaledwie trzy razy, choć ich ostatnie zwycięstwo było niezwykle okazałe, a goście wrócili do domu, strzelając Lechowi aż cztery gole, nie tracąc żadnego.

Kibice mogli spodziewać się niezwykle ciekawego widowiska. Szkoleniowcy obu zespołów postanowili wystawić swoje najmocniejsze jedenastki. W składzie Kolejorza zabrakło jedynie Filipa Szymczaka, który podczas meczu reprezentacji Polski do lat 21 odniósł kontuzję, która wyeliminowała go co najmniej do końca tego sezonu. W jego miejsce wskoczył będący ostatnio w świetnej dyspozycji Afonso Sousa. Portugalczyk powrócił do Poznania z dwoma bramkami ze zgrupowania swojej młodzieżówki.

Jesper Karlstroem z premierowym trafieniem

Od początku mecz stał na wysokim poziomie. Już w 2. minucie Pontus Almqvist świetnie dograł piłkę do Kamila Grosickiego. Ten jednak będąc doskonałej sytuacji, przegrał pojedynek z Bednarkiem. Golkiperowi Kolejorza pomógł jeszcze słupek. Chwile później w bliźniaczej sytuacji był Michał Skóraś, lecz i on musiał uznać wyższość Dantego Stipicy. I to była najgroźniejsza sytuacja gospodarzy przez kolejne 20 minut. To Pogoń więcej razy tworzyła sobie sytuacje bramkowe. Szczególnie akcjami, które tworzyła lewą stroną boiska, wykorzystując spóźnienia Joela Pereiry. Portugalczyk nieźle radził sobie z przodu, natomiast w defensywie był w tym dniu jakby ospały.

W 23. minucie lechici ponownie byli bliscy strzelenia gola. Skóraś otrzymał świetne, prostopadłe podanie od Pereiry, dograł w pole karne do Mikaela Ishak, lecz kapitanowi niebiesko-białych zabrakło kilku centymetrów, by mógł celebrować swoją 11. bramkę w tym sezonie.

Nie udało się jednemu Szwedowi, udała się ta sztuka drugiemu. Po ładnej, koronkowej akcji poznaniaków, futbolówka spadła pod nogi Jespera Karlstroema, a 27-latek huknął zza szesnastki i pokonał golkipera Portowców. Dla pomocnika było to pierwsze trafienie w obecnym sezonie dla Lecha nie tylko w ekstraklasie, ale na wszystkich szczeblach rozgrywkowych.

Kilka minut później lechici otrzymali prezent w postaci rzutu karnego. Po jednej z akcji piłkę ręką zagrywał Triantafyllopoulos, ale Ishak przegrał pojedynek ze Stipicą. To się szybko zemściło. Tuż przed końcem pierwszej połowy karnego otrzymali goście, także po zagraniu ręką przez Murawskiego, a jedenastkę na gola zamienił Kamil Grosicki.

Warto odnotować bardzo słabą postawę sędziego Pawła Raczkowskiego, który podejmował bardzo dziwne decyzje w tym spotkaniu. Arbiter nie dopatrzył się m.in. przewinienia Konstantinosa Triantafyllopoulosa, który powinien zobaczyć drugą żółtą kartkę w tym spotkaniu, po przerwaniu akcji gospodarzy w środku boiska.

Lech przeważał, jednak zabrakło postawienia kropki nad "i"

Druga odsłona rozkręcała się nieco dłużej niż pierwsza część gry, jednak warto było czekać. Najpierw na prowadzenie wyszła Pogoń. Goście wykorzystali fatalny błąd Bednarka, który podał piłkę do przeciwnika. Ona znalazła się pod nogami Alexandra Gorgona, który bez problemu umieścił ją w siatce. Na odpowiedź Lecha nie trzeba było długo czekać. Futbolówkę do Ishaka zgrywał Filip Marchwiński, a kapitan dołożył tylko nogę.

Z każdą minutą Lech stawał się coraz to bardziej nabuzowany. Pogoń natomiast mądrze ustawiała się w defensywie, neutralizując zagrożenie poznaniaków.

Mecz zakończył się remisem, lecz kibice mieli przyjemność obejrzeć spotkanie na wysokim poziomie. Kolejorz po tej kolejce z dorobkiem 44 punktów pozostanie na 3. miejscu w tabeli. W przyszłym tygodniu w Wielką Sobotę przy Bułgarskiej odbędą się derby Poznania.

Ekonomiczna Piątka w tym roku nie odbyła się w idealnych warunkach atmosferycznych. Podczas biegu temperatura nie przekraczała 5 stopni Celsjusza.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Bieg Ekonomiczna Piątka w Poznaniu: Ponad 300 osób sprawdził...

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski