- Przygotowania do walki trwały ponad 3 miesiące. Ćwiczyłem z zawodowymi fajterami. Techniki parterowe w Ankosie MMA w Luboniu pod okiem Daniela Skibińskiego, a techniki bokserskie w Halkowni w Poznaniu pod okiem z kolei Tomasza Duszaka. Pracowałem też oczywiście nad kondycją i to głównie w poznańskim Crossficie. Czy czuję, że zrobiłem wszystko? Ze mną jest tak, że zawsze mam wątpliwości i myślę, że można było jeszcze nad czymś popracować, ale ci, którzy się mną opiekowali mówili, że jestem przygotowany na 100 procent, a wiem, że można im zaufać. Poza tym ja przez pierwsze półrocze ćwiczyłem pod kątem występu w ekstremalnym triathlonie na Alasce, więc to nie było tak, że o wysiłku fizycznym przypomniałem sobie, kiedy podpisałem umowę z Federacją FFF - zauważył 43-letni zawodnik.
Czytaj też: Piotr Świerczewski i DJ Decks wystąpią na gali w Zielonej Górze
Niektórzy z Internautów sugerowali, że Działek będzie miał przewagę nad Słodkiewiczem, bo uprawiał taekwondo, rugby i triathlon. - Trochę jest w tym prawdy, ale trzeba też pamiętać, że fizjologii się nie oszuka. Triathlonowy wysiłek to coś zupełnie innego niż zrywy, interwały i duszenia w MMA. Dlatego do takich opinii podchodzę z przymrużeniem oka. Rzeczywiście o kondycję się nie martwię, ale to nie znaczy, że czuję się już zwycięzcą - dodał DJ Decks.
Zapytaliśmy go również o jego opinię na temat nieprzychylnych komentarzy wobec uczestników gali FFF 2 w środowisku zawodowych wojowników MMA. - Nikt z nas nie jest wyczynowym fajterem, ale porównywanie mnie z youtuberem jest też nie na miejscu. Nie jestem zawodnikiem MMA, ale na pewno jestem sportowcem od urodzenia - podkreślił były mistrz Polski w "7" rugby.
Ciekawej odpowiedzi Działek udzielił tez na pytanie czy ewentualna wygrana będzie jego największym sukcesem sportowym w życiu. - Nie będzie, bo nie może być. Gdybym tak powiedział, to ośmieszyłbym się wobec kolegów z Posnanii czy tych, którzy uczestniczyli razem ze mną w meczu Polska - Korea Płd w 1999 r. w taekwondo. Dostałem propozycję, żeby sprawdzić się w MMA. Mam swoje lata, więc postanowiłem z niej skorzystać, by się sprawdzić i zobaczyć, z czym to się je. Będę chciał wygrać, ale jeśli przegram to mój świat się nie zawali - przekonywał DJ Decks.
W 4-tysięcznej hali w Zielonej Górze może on liczyć na wsparcie dużej grupy kibiców. - Nie potrafię oszacować, kto z nas będzie miał więcej fanów. Wiem natomiast, że moja ekipa, złożona też w części z rugbystów, wynajęła nawet autokar. Jak wyjdę do walki, poczuję się pewnie jak u siebie - zakończył Działek.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?