Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezes Polonii Poznań oskarżany o działalność na szkodę klubowych finansów. Prokuratura umorzyła śledztwo

Norbert Kowalski
Norbert Kowalski
Polonia Poznań boryka się z ogromnymi problemami finansowymi. Klub prowadzi zbiórkę, która ma wspomóc jego finanse.
Polonia Poznań boryka się z ogromnymi problemami finansowymi. Klub prowadzi zbiórkę, która ma wspomóc jego finanse. archiwum
Poznańska prokuratura umorzyła śledztwo wobec byłego prezesa Polonii Poznań, którego oskarżano o działalność na szkodę klubowych finansów i sprzedaż klubowego terenu po zaniżonej wartości. Niezadowoleni z takiej decyzji są przedstawiciele klubu, którzy złożyli zażalenie na decyzję prokuratury.

Polonia Poznań to jeden z najstarszych wielkopolskich klubów. Chociaż klub posiada zarówno sekcję męską, jak i damską, w ostatnich latach bardziej znana była ta druga, która występowała nawet w najwyższej lidze w rozgrywkach piłkarskich kobiet. Od długiego czasu klub jest jednak w głębokim kryzysie i zmaga się z poważnymi problemami finansowymi.

Były prezes Polonii Poznań działał na niekorzyść klubu?

Pod koniec marca do poznańskiej prokuratury trafiło zawiadomienie dotyczące Andrzeja Powstańskiego, byłego prezesa klubu w latach 2008-2016. Na początku swojej działalności zmodernizował klubowy budynek i boisko przy ul. Harcerskiej. W następnych latach sytuacja wyglądała już gorzej. W klubie zaczęło brakować pieniędzy i nie udawało się pozyskać sponsorów. Kluczowe wydarzenia miały się jednak rozegrać w 2009 roku.

Czytaj też: Poznań: Mężczyzna zaczepiał dzieci na Naramowicach i Piątkowie. Usłyszał cztery zarzuty i trafił do aresztu

Wtedy to Andrzej Powstański podpisał umowę notarialną na sprzedaż klubowych terenów przy ul. Harcerskiej Markowi Bernasiowi za nieco ponad 850 tys. zł. Obaj znali się jeszcze z innego klubu – Lubońskiego KS. Bernaś był tam prezesem, zaś Powstański trenował jego drużynę. Z kolei Marek Bernaś, jak przekonywali przedstawiciele Polonii Poznań, niedługo później miał sprzedać zakupioną działkę za 6,9 mln zł. I właśnie tego dotyczyło zawiadomienie, które przedstawiciele klubu wysłali do prokuratury.

– Zasadnym jest podejrzenie, że w wyniku sprzedaży gruntu stowarzyszenie (Polonia Poznań – dod. red.) poniosło szkodę majątkową w wielkich rozmiarach – pisali przedstawiciele klubu, którzy twierdzili, że teren został sprzedany po zaniżonej wartości.

Ówczesne władze Polonii zarzucały też Andrzejowi Powstańskiemu, że pieniądze za sprzedaż gruntu nie trafiły na konto klubu i nie wiadomo, co się z nimi stało.

Polonia Poznań uratowana przez Powstańskiego?

Sam Andrzej Powstański od samego początku przekonywał, że zarzuty przedstawicieli Polonii Poznań są bezzasadne. – Nie jestem głupi, żeby sprzedać taki teren i nie zapoznać się z jego wartością rynkową. Wynająłem firmę zewnętrzną, która dokonała wyceny tej działki na taką kwotę. Nie wziąłem tej ceny z kapelusza – mówił w rozmowie z nami.

I dodawał: – Ten klub nie przetrwałby bez tych pieniędzy. On był w kompletnej ruinie i to trzeba było zrobić. A wszystkie pieniądze trafiły na konto klubu i zostały przeznaczone na jego rozwój.

Sprawdź też: Kierowca, który w Poznaniu potrącił kobietę i odjechał z miejsca wypadku. Usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy i trafił do aresztu

W podobnym tonie wypowiadał się Marek Bernaś. - Już w 2009 roku Polonia Poznań miała ogromne kłopoty finansowe i sprzedaż działki spowodowała, że dalej mogła działać - mówił.

Jednocześnie odnosił się też do zarzutów o sprzedaż zakupionej za ponad 6,9 mln zł. – Po wykupie działki od Polonii Poznań dokonałem zamiany działek z miastem Poznań. Mam na to dokumenty. I potem sprzedałem działkę już o innym kształcie. Sam proces zamiany trwał chyba trzy lata. To bzdura, że sprzedałem działkę, którą kupiłem od Polonii Poznań, za ogromne pieniądze – opowiadała w rozmowie z nami.

Obaj mężczyźni przekonywali też, że winę za upadek Polonii Poznań ponosił ówczesny zarząd, którego wiceprezesem był Konrad Kowalski (funkcja prezesa była nieobsadzona).

Poznańska prokuratura wszczęła śledztwo i po kilku miesiącach uznała, że nie doszło do przestępstwa. - Śledztwo zostało umorzone ze względu na brak czynu zabronionego - informuje prokurator Michał Smętkowski, rzecznik prasowy poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Zażalenie na decyzję prokuratury złożyli przedstawiciele klubu. W sądzie nie został jeszcze wyznaczony termin, kiedy zostanie ono rozpatrzone.

Co dalej z Polonią Poznań? Trwa zbiórka na ratowanie klubu

Sytuacja Polonii Poznań nadal jest zła. Kilka tygodni temu doszło od oddzielenia się sekcji męskiej Polonii od całej drużyny. Sekcja męska nadal będzie jednak występować pod szyldem Polonii. Jednak wraz z wyodrębnieniem przejęła ona ze sobą również swoje zadłużenie, które wynosiło ponad 20 tys. zł.

Zobacz też: Lech Poznań: Policja udaremniła ustawkę chuliganów Kolejorza. Łącznie skontrolowano ponad 50 osób

To jednak i tak nie poprawiało zbytnio sytuacji sekcji kobiecej, która była zadłużona na ponad 120 tys. zł. Dlatego też Polonia Poznań stale poszukuje sponsora i robi wszystko, by poprawić swoje finanse. Na portalu zrzutka.pl powstała zbiórka, której celem jest uzbieranie 100 tys. zł na rzecz Polonii. Na razie zgromadzono jednak nieco ponad 6 tys. zł. Oprócz tego na facebooku powstała grupa Ratujmy Polonię Poznań, gdzie wystawiane są na licytację rozmaite przedmioty.

Czytaj więcej o Polonii Poznań:

Sprawdź też:

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski