– Z jednej strony zapewnia się nas o tym, że powinniśmy prowadzić rozmowy, że nas głos się liczy. Z drugiej miasto za naszymi plecami prowadzi działania, które temu przeczą – stwierdza Grzegorz Marciniak, jeden z mieszkańców osiedla przy ul. Milczańskiej.
Trwa tam budowa centrum handlowego Posnania. Jedna z dróg dojazdowych do marketów ma prowadzić tuż przy blokach. Mieszkańcy wskazują, że można wytyczyć jezdnię dalej i to na miejskich gruntach. Według nich koszty będą takie same lub mniejsze, a nie będzie ruchu samochodowego tuż pod oknami.
Zobacz też: CH Posnania: Mieszkańcy ul. Milczańskiej znów zablokowali drogę [ZDJĘCIA]
– Powiedziano nam, że by zmienić lokalizację drogi, trzeba przygotować nowy plan zagospodarowania przestrzennego – mówi Grzegorz Marciniak. – Dlatego wystąpiliśmy do Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta, by do czasu ustalenia planu nie wydawano zgody na budowę drogi. Dzięki temu można uniknąć dodatkowych wydatków, gdyby przebieg ulicy miał się zmienić – dodaje mieszkaniec.
Odpowiedź z wydziału kompletnie zaskoczyła wnioskodawców. Otóż odpisano, że o pozwolenie na budowę drogi wystąpił już Zarząd Dróg Miejskich i to na zasadach przewidzianych w tzw. specustawie drogowej. Wówczas nie trzeba się stosować np. do obowiązujących planów. – Czyli niby z nami się rozmawia, a tak naprawdę, to tylko mydlenie oczu, a władze i tak robią co chcą nie patrząc na mieszkańców – stwierdza Grzegorz Marciniak.
Aleksander Rosa, rzecznik powstającego centrum Posnania mówi, że wystąpienie o pozwolenie na budowę, to nic innego ja wywiązanie się władz miasta z umowy partycypacyjnej z inwestorem. – Mamy określony harmonogram prac i jako poważna firma musimy się z niego wywiązywać – zaznacza Aleksander Rosa.
Potwierdza to Paweł Marciniak, rzecznik Ryszarda Grobelnego, prezydenta Poznania. – Umowa została podpisana już wiele lat temu i musimy się z niej wywiązać – zaznacza.
Jednak dodaje, że jeśli inwestor będzie chciał zmiany przebiegi drugi i zmian w umowie, to może w tej sprawie zwrócić się do władz Poznania. – Może to oczywiście nastąpić po jego konsultacjach z mieszkańcami – stwierdza Paweł Marciniak.
Czy firma budująca centrum handlowe będzie rozmawiała z osobami domagającymi się zmiany przebiegu dojazdu? – To nie zależy tylko od nas. Mieszkańcy blokowali wjazd na teren budowy i to nie raz. Można przypuszczać, że zamiast dialogu wybrali protesty, które w nas uderzają – mówi Aleksander Rosa. Ostatecznie inwestor i mieszkańcy przyznają, że chcą dalej rozmawiać.
Centrum handlowe Posnania ma być gotowe w 2016 roku. Koszt inwestycji to ponad 300 mln euro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?