Niemal dokładnie w samo południe w niedzielę dobiegli na metę poznańskiego etapu Charytatywnego Biegu Wolności jego inicjatorzy poznaniacy Mariusz Szeib, Daniel Wcisło i Ludwig Schlereth z Halle oraz ci, którzy przyłączyli się na trasie, która wiodła z Obornik.
Powitał ich prezydent Poznania Ryszard Grobelny, który powiedział, że wierzy iż są dobrze przygotowani i bez kontuzji dotrą do Berlina. Dodał, że Poznań staje się miastem biegaczy i 12 października odbędzie Poznański Maraton.
Charytatywny Bieg Wolności rozpoczął się w minioną środę. Prowadzi z Gdańska do Berlina, a jego trasa liczy 621 kilometrów. Zorganizowano dla uczczenia 25-lecia przemian w Polsce i obalenia muru berlińskiego. A ponieważ jego inicjatorzy są członkami Lion's International dlatego przyświeca mu cel charytatywny - zebranie środków na pomoc dzieciom z rodziny Wiktorii Opasanjuk z Ukrainy, której mąż zginął w walkach na kijowskim Majdanie.
Dla podkreślenia więzi łączących Polskę i Ukrainę we wczorajszym etapie wzięła też udział delegacja lionów ze Lwowa. Roman Monastyrski z LC Lviv przypomniał, że ginąc na Majdanie Valerij Opasanjuk osierocił pięcioro dzieci.
W poniedziałek o 8 rano spod ratusza trzej uczestnicy biegu wystartują do kolejnego etapu, którego trasa prowadzi do Międzychodu. Do Berlina mają dobiec w piątek.
– Kondycja jest doskonała i następnym razem pobiegniemy do Paryża albo do Moskwy. Dziś było ulgowo bo z Obornik do Poznania jest tylko 28 kilometrów, ale w piątek biegliśmy 95 kilometrów z Chojnic do Piły. To było piekło. W poniedziałek czeka nas 88 kilometrów do Międzychodu, ale damy radę. Pamiętajmy, że zbieramy na Ukrainę - powiedział Mariusz Szeib.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?