Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co Wielkopolanie najchętniej jedzą w święta?

Redakcja
Jacek Marcinkowski z Wielkopolskiego Cechu Rzeźników i Kucharzy
Jacek Marcinkowski z Wielkopolskiego Cechu Rzeźników i Kucharzy Fot. Archiwum
Z Jackiem Marcinkowskim z Wielkopolskiego Cechu Rzeźników i Kucharzy, o mięsach i wędlinach, które goszczą na stole świątecznym, rozmawia Katarzyna Sklepik

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Idą święta, czas już piec pierniki!
Kuchnia w Głosie Wielkopolskim
Boże Narodzenie w tym roku będzie droższe

Po postnej kolacji wigilijnej, zaczyna się świąteczne obżarstwo. Czy na święta Bożego Narodzenia Wielkopolanie kupują jakieś specjalne mięsa i wędliny?

Jacek Marcinkowski: - W naszym regionie nie ma jakiejś specjalnej tradycji bożonarodzeniowej, kupujemy raczej to, co lubimy, z nastawieniem na staropolskie smaki. Na bożonarodzeniowy obiad chętnie podajemy schab ze śliwką lub pieczony w ziołach karczek. Zwłaszcza, że te mięsa możemy potem jeść na zimno, zamiast zwykłych wędlin. Musimy też pamiętać o tym, że typowo mięsne święta to Wielkanoc, a czas Bożego Narodzenia to jednak postne dania, w których główną rolę odgrywają ryby.

Wielkopolanie chętnie wracają do kulinarnych tradycji, dlatego coraz częściej na stołach pojawia się kaczka i gęsina. Czy pojawiają się one na bożonarodzeniowych stołach?

Jacek Marcinkowski: - Oczywiście. Gęsina i kaczka często pojawiają się jako świąteczne obiady. Gęsinę chętnie serwujemy z sosem żurawinowym lub borówkowym, a do kaczki podamy pyzy i modrą kapustę. Co ciekawe, chętnie sięgamy też po dziczyznę i... pieczonego indyka.

Indyk kojarzy nam się raczej z amerykańskim świętem dziękczynienia...

Jacek Marcinkowski: - Tak, i to właśnie z Zachodu przyszła do nas moda na tak podawane indyki. Coraz częściej na naszych świątecznych stołach goszczą potrawy z całego świata.

Coraz częściej też, już nawet na wigilijnym stole, gości mięso, zwłaszcza w tych domach, w których nie jada się ryb.

Jacek Marcinkowski: - To prawda. Teraz, chętniej niż kiedyś, do naszych tradycyjnych potraw dodajemy te dania, które lubimy jeść lub które pasują do diety, którą stosujemy.

Pamiętamy jeszcze te czasy, kiedy na święta jadło się szynkę, baleron i polędwicę długo wystaną w kolejce. Wtedy to były dla nas rarytasy. Teraz te wędliny są na wyciągnięcie ręki, można je kupić codziennie. Czy szynka nam spowszedniała?

Jacek Marcinkowski: - Trochę pewnie tak. Na święta nadal ją kupujemy, podobnie jak polędwicę i balerony. Stawiamy też na staropolskie pasztety, na przykład z zajęcy. Jednak najczęściej staramy się ograniczać typową wędlinę w święta na rzecz mięs pieczonych i podawanych na zimno ze słodko-kwaśnymi sosami, które sami przyrządzamy: z owoców leśnych, grzybów, żurawiny.

Naprawdę nie jemy w święta wędlin i kiełbas?

Jacek Marcinkowski: - Nie więcej niż w dni powszednie, ale - co ciekawe - nawet na Gwiazdkę chętnie kupujemy wielkopolską białą kiełbasę. Dobrze przyprawioną czosnkiem i majerankiem. I choć jest to nasza regionalna wielkanocna potrawa, to coraz częściej gości ona na stołach bożonarodzeniowych.

Wiadomo, że najmłodsi nie przepadają za odgrzewanymi pierogami, kapustą z grzybami czy karpiem w dużych ilościach. Co zatem podać dzieciom na śniadanie czy kolację?

Jacek Marcinkowski: - Wszystko, tylko nie parówki! Delikatne wędliny, szynki drobiowe, polędwicę i to, na co dzieci mają apetyt.

Rozmawiała Katarzyna Sklepik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski