O jej dobrym sercu usłyszała już cała Polska. Marlena Olejniczak (SMS o treści CZR.2), strażniczka miejska z referatu Jeżyce nie sądziła nigdy, że jej przyjaźń z panem Stanisława stanie się tak sławna. - Ja po prostu chciałam pomóc panu Stasiowi - mówi.
Przeczytaj całą historię pani Marleny i pana Stasia: Strażniczka i bezdomny są prawie jak rodzina
AKTUALNE WYNIKI GŁOSOWANIA NA CZŁOWIEKA ROKU 2015
68-letni Stanisław był jeszcze do początku listopada 2015 roku bezdomnym. Strażniczka miejska nim zaprosiła go do siebie na święta, postarała się o pracę i mieszkanie dla niego, po prostu, po ludzku, zaprzyjaźniła się ze starszym, schorowanym mężczyzną. - Z innymi strażnikami odwiedzamy miejsca, gdzie koczują bezdomni. Pomagamy im przed nadejściem zimy. Pan Stanisław od samego początku wydał mi się taki inny - wspomina M. Olejniczak. - Nigdy nie był pijany. Myślałam, że po prostu odwiedza kogoś, a on mieszkał w samodzielnie zbudowanym szałasie - mówi strażniczka.
- Pani Marlena zrobiła już dla mnie tyle dobrego co nikt w moim życiu - mówił w rozmowie z „Głosem” pan Stanisław.
Zwłaszcza w okresie zimowym bezdomni rozkłada namioty w lasach, śpią w opuszczonych pomieszczeniach gospodarczych, altanach, na klatkach schodowych. - Byłam zdziwiona, że tak szybko udało się załatwić mu pracę. Dostał zresztą nawet dwie oferty. Jego szef to wspaniały człowiek, który pięć lat temu także pomógł już osobie bezdomnej - dodaje Marlena.
Minione święta pan Stasiu i Marlena spędzili razem. - Ubrał nawet koszulę, którą kiedyś ode mnie dostał. Moja córka użyczyła mu pokoju nawet - dodaje.
Marlena Olejniczak jest podziwiana przez kolegów ze straży miejskiej. Wprost przyznają, że ludzi o tak otwartych sercach dziś można ze świecą szukać.
- To nasza lokalna bohaterka, choć sama na pewno tak się nie nazwie - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej. - Otwarcie nie tylko na ludzi, ale wszelkie żywe istoty, wpojono jej w domu. Pomoc innym to dla niej zupełnie naturalna rzecz. Jesteśmy z niej dumni.
AKTUALNE WYNIKI GŁOSOWANIA NA CZŁOWIEKA ROKU 2015
Rzecznik dodaje, że strażniczka ma na koncie wiele historii ratowania zwierząt. Wspomina historię z interwencji, podczas której uratowała i przygarnęła kaczkę, a także np. odwiezienie do weterynarza rannego, młodego lisa. - Kaczka Tosia była częścią naszej rodziny przez sześć lat - mówi Marlena Olejniczak.
Innym razem strażniczka zabrała z ulicy porzuconego kociaka, ale nie zdążyła go oddać do schroniska, bo dostała zgłoszenie o źle zaparkowanym samochodzie. Kierowca odszedł z pouczeniem i... małym kotem. Teraz Marlena cały czas interesuje się rozwojem kotki Sary w nowym domu.
Jak głosować:
Plebiscyt Człowiek Roku 2015 ma dwa etapy.
Głosowanie w lokalnych (prowadzonych przez „Głos” - w Poznaniu oraz nasze tygodniki) edycjach potrwa do 31 stycznia, do godz. 23.59. Odbywa się poprzez wysłanie SMS na nr 72355 (koszt jednego to 2,46 zł z VAT). W treści należy wpisać indywidualny, przypisany do kandydata kod (prefiks.numer kandydata), który można sprawdzić na naszej stronie www.gloswielkopolski.pl
Można wysłać dowolną liczbę SMS-ów. 5 lutego rozpocznie się edycja wojewódzka, do której przejdą pierwsze lokalne trójki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?