Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery wielkopolskie spółki pomogą fundacji Smolenia!

Paulina Jęczmionka
Utrzymanie ośrodka w Baranówku kosztuje Smolenia ok. 10 tysięcy złotych miesięcznie
Utrzymanie ośrodka w Baranówku kosztuje Smolenia ok. 10 tysięcy złotych miesięcznie Fot. Andrzej Szozda
Fundacja Bohdana Smolenia lada dzień otrzyma pomoc. Wsparcia udzieliła jej Agencja Nieruchomości Rolnych. Cztery wielkopolskie spółki dostarczą do ośrodka w Baranówku paszę dla koni. Zajmą się też chorymi zwierzętami.

Fundacja Stworzenie Pana Smolenia od kilku lat prowadzi pod Mosiną hipoterapię. W zajęciach rehabilitacyjnych łącznie uczestniczy około 70 dzieci, między innymi z porażeniem mózgowym. Miesięczne utrzymanie ośrodka kosztuje około 10 tysięcy złotych.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Bartosz Arłukowicz pomoże fundacji Smolenia
Bohdan Smoleń - Człowiek wielkiego serca

Przez lata Smoleń utrzymywał fundację głównie z własnej kieszeni. Teraz, po przejściu na emeryturę i dwóch udarach, pieniędzy zaczęło brakować. A te przekazywane w ramach jednego procenta wystarczyły zaledwie na około trzy miesiące.

- Jedną z naszych największych bolączek jest wykarmienie i utrzymanie koni - mówi Joanna Kubisa z fundacji Bohdana Smolenia. - Łącznie mamy ich dziesięć, do tego dwa chorują. Ucieszyliśmy się więc, kiedy usłyszeliśmy, że wielkopolskie firmy chcą nam pomóc rozwiązać ten problem. Pomysłodawcą był poseł Waldy Dzikowski, który zwrócił się z prośbą do Agencji Nieruchomości Rolnych.

I jak się okazuje, władze ANR na pomysł zareagowały pozytywnie. Fundacji Smolenia mają pomagać cztery spółki Skarbu Państwa - dwie stadniny koni: w Iwnie i Racocie oraz dwa gospodarstwa rolno-hodowlane: Żydowo i Gałopol. Niewykluczone, że dołączą się inne.

- Inicjatywa jest piękna i słuszna, problem palący, więc na prośbę pana posła odpowiedzieliśmy natychmiast - mówi Sławomir Pietrzak, wiceprezes ANR. - I wskazaliśmy cztery strategiczne firmy, które mogą pomóc fundacji w wyżywieniu koni, a także w funkcjonowaniu samej stadniny.

W minioną środę Waldy Dzikowski i Tomasz Dutkiewicz, prezes stadniny koni w Iwnie, odwiedzili ośrodek w Baranówku. I wspólnie z Bohdanem Smoleniem ustalili wstępny plan działania.

Prawdopodobnie już w przyszłym tygodniu fundacja otrzyma pierwsze dostawy siana i słomy dla koni. I tak ma być co miesiąc. Większa, jednorazowa dostawa nie wchodzi w grę, bo fundacja nie posiada magazynów. W zależności od kosztów transportu, spółki albo będą same dostarczać paszę, albo kupią je z położonych bliżej Baranówka gospodarstw.
- Podczas środowego spotkania wysłuchaliśmy potrzeb ośrodka i postaramy się je spełnić - mówi

Tomasz Dutkiewicz, który będzie koordynował działania na rzecz fundacji. - Poza paszą, chcemy także wziąć do naszej stadniny konia, który ma problemy z oddychaniem. Zbada go nasz nadzór weterynaryjny i jeśli będzie to możliwe, zaczniemy go leczyć.

Terapeuci ze Stworzenia Pana Smolenia mają także otrzymać bryczkę do zajęć z dziećmi, które boją się koni. A być może zimą mali pacjenci wyjadą na kulig w nowych saniach.

- Z Bohdanem Smoleniem znamy się od wielu lat - mówi Waldy Dzikowski. - Kiedy byłem wójtem Tarnowa Podgórnego, organizowaliśmy tam wspólnie różne festyny i zabawy. Kiedy dowiedziałem się, że jest w potrzebie, postanowiłem zrobić to, co w mojej mocy. I cieszę się, że tak szybko udało się zorganizować pomoc.

Po czerwcowym apelu Smolenia o wsparcie, do fundacji zwróciły się różne instytucje i osoby prywatne. Na konto ośrodka wpłynęło 30 tys. zł. A PKO Bank Polski dofinansował zajęcia z hipoterapii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski