Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Lech Poznań wreszcie zaskoczy?

LEM
Lechici w niedzielę odbili się od dna
Lechici w niedzielę odbili się od dna Fot.Marek Zakrzewski
- Lech jest jak silnik Diesla, jak już zaskoczy, zajedzie bardzo daleko - mówił Piotr Rutkowski. Do meczu z Koroną Kolejorz kaszlał, dymił, dławił się, nie mógł ruszyć z miejsca. Na szczęście w niedzielę wreszcie zrobił krok do przodu.

Widać było mały postęp. Kontynuując terminologię motoryzacyjną, dobrze się stało, że trener Rumak zdecydował się na wymianę "wtrysków", zredukował siłę tarcia, dzięki nowemu rozwiązaniu w ustawieniu zespołu, Lech miał dużo więcej mocy.

Czytaj także:

Lech Poznań w końcu wygrywa. Pewne 2:0 z Koroną Kielce

Po pokonaniu 2:0 Korony, mamy wreszcie lekkie powody do optymizmu. Okazało się, że Lech na własnym stadionie wcale nie musi grać dwójką defensywnych pomocników. Może grać odważniej, bez "toksycznego" duetu, jaki od dawna tworzą Łukasz Trałka i Szymon Drewniak. Dzięki jednemu defensywnemu piłkarzowi na środku pomocy, agresywniej muszą grać obrońcy. Zyskuje na tym widowisko. Jest więcej sytuacji podbramkowych, mecze stają się ciekawsze.

- Spędziłem wiele nocy nad tym, by znaleźć sposób na lepszą grę - zdradził po meczu trener Rumak i tylko należy żałować, że na takie rozwiązanie jak w niedzielę nie wpadł kilka dni wcześniej, kiedy ustalał taktykę na mecz z Żalgirisem.

W czwartek Lech sam spętał sobie nogi, przez godzinę Ubiparip nie miał żadnego wsparcia w polu karnym, a jak bardzo jest mu ono potrzebne, pokazał właśnie mecz z kielczanami, kiedy co prawda słabo grający, ale absorbujący uwagę obrońców Łukasz Teodorczyk kilka razy zrobił miejsce dla wbiegającego ze skrzydła Ubiparipa.

Bartosz Ślusarski: To początek sezonu, więc nie ma sensu rozdzierać szat

Trzeci gol Serba w ekstraklasie to miła niespodzianka. Vojo jest na razie w czołówce ligowych snajperów i jak zapowiada, nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

- To były dla nas bardzo ciężkie dni, ale pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną i to się liczy najbardziej. Cieszy dobry wynik i zwycięstwo, ale radość byłaby większa, gdybyśmy mieli więcej punktów. Szkoda też, że w drugiej połowie nie udało się strzelić więcej goli. Okazje były, dlatego trzeba być optymistą. Najważniejsze, żeby teraz pójść za ciosem i wygrać też pucharowy mecz w Niecieczy. To będzie bardzo ważny dla nas mecz, wiemy, że nie możemy go przegrać - mówi Vojo.

Do Serba za zmarnowane sytuacje nie można mieć pretensji, martwi natomiast forma Teodorczyka i Bartosza Ślusarskiego. Tego drugiego usprawiedliwia trochę fakt, że przez cały okres przygotowawczy pracował właściwie indywidualnie. Mimo wszystko jednak z trzech metrów powinien trafić do bramki. Teodorczyk natomiast niewiele ma na swoją obronę. Był zdrowy, sumiennie pracował na zgrupowaniach i treningach, ale zupełnie nie może odnaleźć się w Kolejorzu. Brak lidera w ataku to w tej chwili największy problem poznańskiego zespołu. Nie zanosi się jednak na to, by w tym oknie transferowym dołączył do Lecha nowy napastnik. Brak dochodów z Ligi Europy oznacza też brak środków na zakupy.

Vojo Ubiparip: Jestem zadowolony z tego, co pokazałem

Do pozytywów niedzielnego meczu można zaliczyć też, ogromny potencjał kibicowski, drzemiący w Wielkopolsce. Mimo czwartkowego blamażu, Lecha chciało zobaczyć blisko 30 tysięcy widzów. Oczywiście głównym magnesem była cena za bilet, który kosztował symboliczną złotówkę. Ale oznacza to też, że jeśli wejściówki nie będą rujnowały budżetu kibiców, to nawet w kryzysowych czasach Kolejorz może liczyć na gorący doping.

- Atmosfera się poprawiła, więc głowa do góry. Teraz jest Puchar Polski i jeśli wszystko będziemy wygrywali, to będzie dobrze - mówił z wyraźną ulgą Gergo Lovrencsics, który w niedzielę znów był najlepszym piłkarzem Lecha.

- Oby nasza gra z meczu na mecz była coraz lepsza, bo nadal mamy wiele do poprawienia - dodaje Szymon Pawłowski. - Musimy udowadniać kolejnymi meczami, że nasza forma rośnie. Po zwycięstwie powraca pewność siebie i fajnie, że zaczynamy piąć się w górę tabeli - skomentował niedzielne spotkanie Mateusz Możdżeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski