Zieloni w ubiegły weekend na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu zapewnili sobie utrzymanie w PKO Ekstraklasie. To, co wydawało się być nierealne pod koniec 2021 roku, ziściło się już w spotkaniu z Wisłą Płock. Warciarze zademonstrowali ogromną wolę walki, wygrywając bardzo pewnie z Nafciarzami (3:0). Pozycja zawodników z Dolnej Wildy nie oznacza, że do spotkań z Lechem oraz Wisłą Kraków podejdą bez zaangażowania. Teraz tak naprawdę, to Warta będzie decydować o ostatecznym kształcie ligowej tabeli.
Szkoleniowiec Zielonych, Dawid Szulczek podczas konferencji prasowej przed meczem z Kolejorzem wyraźnie zaprzeczył twierdzeniom, że jego zespół może przystąpić do tego spotkania nie do końca zmotywowany.
- Myślę, że głowy moich zawodników będą działały na sto procent. To, że zapewniliśmy sobie utrzymanie, może sprawić, że będziemy lepszą drużyną. Jeżeli w końcówce sezonu walczysz o to, na co pracujesz cały rok, to czasami może występować paraliż. W tym tygodniu podczas treningów wyglądaliśmy bardzo dobrze i myślę, że to, że nie walczymy już o nic, jest naszym atutem, a nie osłabieniem
- powiedział trener Szulczek.
Pomimo że Warta zapewniła sobie utrzymanie, postawiła sobie kolejny cel - zakończyć obecny sezon w pierwszej dziesiątce. Im wyższe miejsce w tabeli, tym więcej profitów jest wypłacanych dla klubu. Dodatkowo od miejsca w tabeli uzależniona jest wysokość premii dla zawodników.
- Nie potrzebujemy żadnej dodatkowej mobilizacji. Z naszej strony nie ma pompowania balonika. Gramy z drużyną, która straciła najmniej bramek, a najwięcej zdobyła. Ich rywale dochodzą do niewielkiej liczby sytuacji, a sam Lech stwarza ich sporo. To będzie szczególnie trudne spotkanie
- dodał opiekun Zielonych.
Ten mecz będzie szczególny dla Łukasza Trałki, dla którego być może to jeden z ostatnich meczów w karierze. Jego występ stoi jednak pod znakiem zapytania, po tym jak zszedł z urazem w spotkaniu z płocczanami. A sobotnie derby to idealna okazja, aby godnie pożegnać obecnego zawodnika Warty, a w przeszłości kapitana Kolejorza.
- W tym tygodniu Łukasz z nami nie trenował. Wiadomo, że chciałby on pomóc drużynie do końca sezonu. Decyzja o tym czy zagra zapadnie w sobotę rano
- zaznaczył szkoleniowiec Warty.
Dodatkowo Szulczek nie będzie mógł skorzystać z Bartosza Kieliby oraz Wiktora Pleśnierowicza, którzy przechodzą rekonwalescencje. Wątpliwy jest także występ Adama Zrelaka, który od dwóch tygodni nie trenuje z zespołem. 32-letni szkoleniowiec jego szanse na obecność podczas sobotnich ocenia niżej niż występ Trałki.
W składzie Zielonych na wypożyczeniu jest także trzech piłkarzy Rakowa Częstochowa, którym w szczególny sposób będzie zależało na pokonaniu Lecha Poznań. Wśród nich jest Jordan Courtney-Perkins, Daniel Szelągowski oraz Miguel Luis. Jedynie ten ostatni otrzymuje od trenera Szulczka szanse na regularne granie w obecnych rozgrywkach.
- To nie będzie czas na przegląd wojsk. Nie powinniśmy spodziewać się piłkarzy, którzy do tej pory grali bardzo mało, albo w ogóle. Będziemy opierać się na zawodnikach, z których w ciągu sezonu regularnie korzystaliśmy
- zakończył stanowczo 32-latek.
Ciekawostką jest, że dokładnie 14 maja minie 27 lat od innego spotkania Warty z Kolejorzem. Górą w tym meczu byli właśnie Zieloni, który pokonali ekipę Romualda Szukiełowicza (2:1). Warciarze w tamtym sezonie spadli jednak z ekstraklasy i była to ostatnia ich wygrana nad Lechem w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Pojedynek Warty Poznań z Lechem Poznań odbędzie się w sobotę o godzinie 15:00. Transmisję z tego meczu przeprowadzi Canal+Sport oraz TVP Sport, a radiową McRadio oraz Radio Poznań.
Lech Poznań ma już dwóch mistrzów. Jeden z nich wraca do Kolejorza
Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?