Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Diagnoza o cukrzycy po COVID-19? Zaburzenia mogą być przejściowe, choć wciąż stanowią zagrożenie dla zdrowia

Anna Rokicka-Żuk
Anna Rokicka-Żuk
Regularnie wykonywanie badania poziomu glukozy we krwi umożliwia kontrolę cukrzycy za pomocą odpowiednich dawek leków.
Regularnie wykonywanie badania poziomu glukozy we krwi umożliwia kontrolę cukrzycy za pomocą odpowiednich dawek leków. simpson33/123RF
Cukrzyca w następstwie infekcji koronawirusem to niepokojące zjawisko obserwowane już od początku pandemii. Naukowcy uspokajają jednak, że nowo zdiagnozowani diabetycy nie są skazani na insulinę, bo zaburzenia glikemii są u nich czasowe. Sprawdź, co mówią na temat związków cukrzycy i COVID-19 oraz kiedy zwrócić uwagę na niepokojące objawy.

Spis treści

COVID-19 i cukrzyca – ważne zależności

Zaburzenia poziomu cukru we krwi i cukrzyca to problemy, które wiązano z zachorowaniami na COVID-19 już od początku pandemii.

Z jednej strony przebieg infekcji koronawirusem okazał się cięższy u osób z podwyższonym poziomem glukozy we krwi (częsty stan w nieuregulowanej prawidłowo cukrzycy). Występowanie cukrzycy przed diagnozą o infekcji wiązało się z większym prawdopodobieństwem hospitalizacji, leczenia na OIOM, mechanicznej wentylacji płuc i zgonu.

Zauważono też m.in. efekt zmniejszenia się śmiertelności na COVID-19 wśród diabetyków przyjmujących metforminę – popularny lek przeciwcukrzycowy, zmniejszający stężenie glukozy we krwi, czyli glikemię.

Przeczytaj więcej na ten temat:

Z drugiej strony już po pół roku pandemii obserwowano objawy cukrzycy typu 1 u dzieci, które uległy zakażeniu koronawirusem. W odróżnieniu od typu 2, ten rodzaj cukrzycy występuje najczęściej jako schorzenie wrodzone i ma cechy choroby autoimmunologicznej. W jej następstwie małym pacjentom szpitalnym z COVID-19 o 70 proc. częściej zagrażała niebezpieczna dla życia kwasica ketonowa. Skutki komplikacji to natomiast uszkodzenia narządów wewnętrznych.

Jak wynika z analiz amerykańskich, nowe diagnozy o cukrzycy dotyczą szczególnie ludzi młodych – u osób poniżej 18. roku życia są o 31 procent częstsze niż wśród rówieśników bez historii COVID-19.

Dowiedz się także:

Wysoki cukier u ozdrowieńców jako stan przejściowy

Objawy cukrzycy po infekcji koronawirusem SARS-CoV-2 nie są jednak trwałe. Jak uspokajają naukowcy z Massachusetts General Hospital, ozdrowieńcy z nowo zdiagnozowanym COVID-19 często wracali do normy po wypisaniu ze szpitala, a po upływie roku leczniczą insulinę wciąż przyjmowało tylko 8 proc. z nich.

Autorzy badania opisanego w „Journal of Diabetes and Its Complications” uważają, że koronawirus nie wywołuje cukrzycy jako takiej. To raczej stres oksydacyjny związany z zapaleniem przyczynia się do rozwoju stanu przedcukrzycowego, gdy poziom glukozy we krwi przekracza próg uznawany za wartość prawidłową.

W badaniach u osób z pocovidową cukrzycą wykazano wyższe poziomy markerów stanu zapalnego we krwi, częściej też przyjmowano je na oddział intensywnej terapii niż pacjentów ze zdiagnozowaną wcześniej cukrzycą.

W ramach prac poddano analizie dane 594 osób, które wykazywały objawy cukrzycy podczas przyjęcia do szpitala z powodu COVID-19 w szczycie pandemii tej choroby. U 78 osób cukrzyca nie była wcześniej rozpoznana.

Zauważono, że wielu pacjentów ze świeżo wykrytą cukrzycą miała niższe poziomu cukru we krwi i cięższy COVID-19 niż diabetycy, którzy zapadli na koronawirusa. Co niezmiernie ważne, po wypisaniu ze szpitala u około połowy „nowych” cukrzyków glikemia wróciła do normy.

– To sugeruje, że nowo zdiagnozowana cukrzyca może być stanem przejściowym związanym z ostrym przebiegiem COVID-19 – wyjaśnia główna autorka badania dr Sara Cromer. – Te kluczowe odkrycia są zgodne z klinicznym założeniem, że pojawienie się cukrzycy jest spowodowane insulinoopornością, czyli niezdolnością komórek do prawidłowego przyjmowania glukozy pod wpływem insuliny, co skutkuje wyższym nagromadzeniem tego cukru we krwi niż wartości prawidłowe. Powodem nie jest natomiast niedobór insuliny pojawiający się w wyniku bezpośredniego i trwałego uszkodzenia produkujących ją komórek beta trzustki.

Badacze nie wykluczają jednak, że u ozdrowieńców z zaburzeniami glikemii rozwinęły się one jeszcze przed infekcją, jednak nie zostały rozpoznane. Pacjenci, u których występowały objawy cukrzycy w następstwie COVID-19 częściej byli w młodszym wieku i rzadziej objęci opieką medyczną.

Pokazuje to także, jak ważne są badania profilaktyczne w kierunku cukrzycy nie tylko po ukończeniu 45. roku życia co trzy lata (zalecenia Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego), ale znacznie wcześniej – zwłaszcza w przypadku nadwagi czy niepokojących objawów, takich jak wzmożone pragnienie, częste oddawanie moczu, częste infekcje, zmęczenie i utrudnione gojenie się uszkodzeń skóry.

Zobacz ponadto:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Diagnoza o cukrzycy po COVID-19? Zaburzenia mogą być przejściowe, choć wciąż stanowią zagrożenie dla zdrowia - Strona Zdrowia

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski