Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego zawalił się dach hali sportowej w Poznaniu? Wiele błędów w budowie hali na os. Pod Lipami. Znamy wyniki ekspertyzy

Nicole Młodziejewska
Nicole Młodziejewska
Błędy, na które wskazuje ekspertyza, dotyczą trzech kwestii: ekstremalnych warunków pogodowych, ewidentnych błędów projektowych, a także błędów wykonawczych
Błędy, na które wskazuje ekspertyza, dotyczą trzech kwestii: ekstremalnych warunków pogodowych, ewidentnych błędów projektowych, a także błędów wykonawczych Waldemar Wylegalski
Dlaczego zawalił się dach hali sportowej w Poznaniu? Kardynalne błędy projektowe, brak awaryjnego systemu odwodnienia dachu, źle zaprojektowane łącznie dźwigarów – to między innymi przyczyny zawalenia się dachu hali w Poznaniu podczas nawałnicy 22 czerwca 2021 roku. Portal gloswielkopolski.pl jako pierwszy dotarł do ekspertyzy dotyczącej katastrofy budowlanej, w wyniku której zawalił się fragment dachu nowej hali sportowej. Kto zawinił?

Ekspertyza wskazuje jako główne przyczyny zawalenia się dachu hali sportowej w Poznaniu:

  • ekstremalne warunki pogodowe
  • ewidentne błędy projektowe
  • błędy wykonawcze

CZYTAJ WIĘCEJ

Przypomnijmy, że do dramatycznych wydarzeń doszło we wtorek, 22 czerwca, kiedy przez Poznań przeszła nawałnica. Wyrządziła ona w mieście olbrzymie szkody. Największa dotknęła zespół szkół na osiedlu Pod Lipami. W czasie gwałtownych opadów deszczu zawalił się tam dach niemal nowej hali sportowej. Na szczęście, w czasie tej katastrofy uczniowie szkoły przebywali na przerwie.

- Poszłam na salę, żeby zobaczyć, co się dzieje. Dzieci akurat były na przerwie i w szatniach. Poleciłam nauczycielom, żeby mieli kontrolę nad sytuacją. Najtrudniejszy moment, który śni mi się po nocach, to ten, kiedy już razem z trenerem wyszłam z sali. Odwróciłam się i zobaczyłam, jak to wszystko runęło. Nie było nawet huku, bo w całym tym hałasie od deszczu i burzy nie było niczego słychać. Widziałam tylko, jak to się zawala. To było jak niemy film. To traumatyczne przeżycie

- mówiła tuż po zdarzeniu dyrektor szkoły.

Tuż przed zawaleniem się dachu z hali ewakuowano 26 dzieci i 3 dorosłych. O ich życiu zadecydowały dosłownie sekundy.

Po tych tragicznych wydarzeniach Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Poznaniu zlecił obowiązek dostarczenia ekspertyzy technicznej, w sprawie prawidłowości zaprojektowania i wykonania konstrukcji dachu budynku. Dyrekcja szkoły, jako zarządca budynku na jej wykonanie miał 30 dni.

Wykonanie ekspertyzy zostało zlecone pracownikom naukowym Politechniki Poznańskiej z Instytutu Analizy Konstrukcji, pod nadzorem dr. hab. inż. Zdzisława Pawlaka, będącego również rzeczoznawcą budowlanym.

Czytaj też: Dlaczego zawalił się dach nowej hali sportowej w Poznaniu? Ujawniamy kulisy jej budowy

Zawalenie dachu hali sportowej: Są wyniki ekspertyzy

W czwartek dziennikarze „Głosu Wielkopolskiego” dotarli do wyników tej ekspertyzy. Jak wynika z analizy ekspertów, błędów podczas budowy tej inwestycji popełniono mnóstwo. Wynikały one z trzech kwestii: ekstremalnych warunków pogodowych, ewidentnych błędów projektowych, a także błędów wykonawczych.

- W dniu katastrofy wystąpiły w Poznaniu bardzo intensywne opady deszczu, które znacznie przekroczyły poziom przyjmowany przy projektowaniu budynków. Ten poziom określa się jako ponadnormatywny. To właśnie nagromadzenie się bardzo dużej ilości wody opadowej na powierzchni dachu, przy attyce, wzdłuż najniższej jego krawędzi było bezpośrednim impulsem, który zainicjował tę katastrofę budowlaną. Nadmiar wody spowodował przeciążenie konstrukcji dachu, co z kolei doprowadziło do zawalenia się jednego z dźwigarów kratowych

- tłumaczy Paweł Łukaszewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.

Druga przyczyna to ewidentne błędy projektowe. Jak wynika z ekspertyzy, polegały one na tym, że w trakcie prowadzenia robót budowlanych dokonano zmiany konstrukcji dachu - drewniane dźwigary pełnościenne zastąpiono drewnianymi dźwigarami kratownicowymi.

- Przy tej zmianie popełniono jednak kardynalne błędy. Przy projektowaniu nowych dźwigarów projektanci nie wzięli bowiem pod uwagę możliwości wystąpienia ponadnormatywnego obciążenia konstrukcji od ciężaru wody opadowej. Co więcej, projektanci mieli również wiedzę na temat tego, że w samym projekcie nie zastosowano rozwiązań, które przewidywałyby awaryjne odprowadzenie wód opadowych z połaci dachu - wymienia Paweł Łukaszewski.

- Kolejny błąd, który wynikał ze zmiany tych elementów polegał na tym, że w projekcie wykonawczym elementy tych dźwigarów podzielono na trzy części składowe, które były łączone na miejscu budowy w jedną całość za pomocą specjalnych śrub. Wszystko byłoby w porządku, bo takie działania są dopuszczalne, gdyby nie to, że łączenia te zostały źle zaprojektowane. Nie zapewniały one wymaganej nośności. I to właśnie w tych miejscach doszło do rozerwania się tych drewnianych kratownic

- dodaje.

Nawałnica w Poznaniu, wtorek 22 czerwca

Nawałnica w Poznaniu: podtopione domy, piwnice, obalone drze...

Brak awaryjnego systemu odprowadzania wody opadowej

Następnym błędem, który wykazała ekspertyza był fakt, że zarówno w projekcie budowlanym, jak i wykonawczym nie przewidziano żadnego systemu awaryjnego odwodnienia dachu lub wykonania przelewów awaryjnych w attyce.

- To spowodowało utworzenie się „zbiornika”, ponieważ attyka bez otworów zamknęła możliwość usuwania nadmiaru wody w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z niedrożną instalacją, która docelowo miała odprowadzać tę wodę. Co więcej, jak wskazuje ekspertyza, elementy wewnętrznej instalacji deszczowej, które miały odprowadzać wodę na zewnątrz, zostały wykonane niezgodnie z projektem wykonawczym. To spowodowało też obniżenie wydajności tej instalacji

- zaznacza Łukaszewski.

I dodaje: - Ważną kwestią jest również to, że na podstawie projektu wykonawczego wykonano trzy wpusty dachowe służące do odprowadzania wód opadowych, mimo, że pierwotny projekt zakładał jedynie dwa. Jak się jednak okazało w wyniku analizy, jedna z rur pod jednym z tych trzech wpustów była zatkana szlamem. Podczas ulewy ta niedrożność znacznie obniżyła wydajność tego systemu.

Zapadł się dach nowej hali sportowej na osiedlu Pod Lipami [...

Co dalej z halą sportową na os. Pod Lipami? Kto odpowie za błędy?

Jak wyjaśnia Paweł Łukaszewski, teraz, na podstawie ekspertyzy i wcześniejszych ustaleń postępowanie powołanej przez niego komisji będzie zakończone. Kolejnym etapem będzie wydanie decyzji o rozbiórce uszkodzonej części dachu.

- Ta rozbiórka musi odbyć się zgodnie z wytycznymi zawartymi w ekspertyzie i obejmować zabezpieczenie sali gimnastycznej przed wpływem niekorzystnych czynników atmosferycznych - mówi Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.

I dodaje: - Dalszym obowiązkiem dyrekcji szkoły jest zlecenie osobie, która posiada uprawnienia budowlane z specjalności konstrukcyjno-budowlanej, wykonanie oceny stanu pozostałej, nieobjętej katastrofą części dachu, żeby zobaczyć w jakim stanie są wszystkie pozostałe dźwigary kratowe zastosowane w tej konstrukcji. Po wykonaniu oceny stanu technicznego tych elementów całego dachu zarządca powinien zlecieć wykonanie projektu budowlanego, który określi sposób wykonania wzmocnienia wszystkich elementów konstrukcyjnych dachu. A co do tego, czy takie wzmocnienie będzie konieczne, nie mam żadnych wątpliwości.

Pojawia się jednak pytanie, kto odpowie za wszystkie błędy wskazane w ekspertyzie i narażenie uczniów i pracowników szkoły na utratę życia?

- Przepisy prawa budowlanego dają mi możliwość dokonania oceny w zakresie odpowiedzialności zawodowej osób wykonujących samodzielne funkcje techniczne w budownictwie. Mam możliwość wystąpienia do właściwej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa z wnioskiem o ukaranie danej osoby za popełnione błędy. To jednak wymaga odpowiedniego przygotowania i uzasadnienia, dlatego teraz jest jeszcze za wcześnie, żeby powiedzieć kogo dokładnie będzie on dotyczyć. Pewnym jest jednak, że takie wnioski zostaną złożone

- zapewnia Paweł Łukaszewski.

W zakresie przepisów prawa karnego sprawą zajmuje się prokuratura.

Wypadek tramwajów w Poznaniu. Kilkadziesiąt osób rannych.Zobacz więcej zdjęć --->

Poznań. Zderzenie dwóch tramwajów w Poznaniu przy rondzie St...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski