Do sądu za seks z małoletnią

Będzie proces sądowy w sprawie bulwersujących zdarzeń, które wyszły na światło dzienne przed pięcioma miesiącami. 53-letni mężczyzna odpowie za wykorzystanie seksualne upośledzonej dziewczyny.

Sprawa ma wyjątkowo delikatny charakter. Toteż organy ścigania informują o niej w sposób bardzo ogólny, unikając podawania szczegółów, które mogłyby ułatwić identyfikację pokrzywdzonej. Wiadomo jednak, że proceder miał miejsce w okresie pomiędzy 1 a 21 lipca tego roku.

Z materiałów zgromadzonych w śledztwie wynika, że mieszkaniec powiatu ostrowskiego, znajdując się z ofiarą sam na sam, dotykał ją w miejscach intymnych oraz odbywał z nią stosunki seksualne. Nie były to bynajmniej przypadki sporadyczne. Według prokuratury do wspomnianych zdarzeń dochodziło kilkakrotnie.

Natychmiast po ujawnieniu sprawy na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim zastosował wobec mężczyzny tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. Potem ten okres został mu przedłużony. Przebywając za kratkami dowiedział się, że będzie musiał odpowiedzieć przed sądem. Materiały trafiły tam pod koniec listopada.

- Prokurator Rejonowy w Ostrowie Wlkp. skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 53-letniemu mężczyźnie, któremu zarzucono wykorzystanie seksualne upośledzonej umysłowo małoletniej, będącej w wieku poniżej 18 lat. Czyn zakwalifikowano jako przestępstwo z art. 198 kodeksu karnego, zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności - informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim Marcin Kubiak.

Z uwagi na dobro sprawy prokuratura nie podaje gdzie dochodziło do tych zachowań ani jakie relacje łączyły oskarżonego i ofiarę. Bezpośrednio po wszczęciu śledztwa na portalach pojawiło się wiele komentarzy, których autorzy w niewybrednych słowach określali postępowanie 53-latka. Tylko jeden z internautów miał na ten temat odmienne zdanie. Przekonywał, że mężczyzna został niesłusznie oskarżony bo tylko... pomagał dziewczynie się załatwić, czego nie potrafiła zrobić sama.

Taka wersja ostatecznie nie znalazła potwierdzenia w śledztwie i mężczyzna musi się liczyć z surowym wyrokiem.